po pierwsze. jeśli chodzi o mangę, listy na mal'u wcale nie aktualizuję, a to co napisałam ma się nijak do obecnego stanu rzeczy. yuri bowiem czytałam bardzo rzadko, były to głównie one-shoty i kilka dwu-trzytomowych mang (m.in. pierwsza - "free soul"), dlatego praktycznie nie brałam ich pod uwagę pisząc te słowa. to prawda, wolę obejrzeć anime, niż babrać się w czytanie skanów na kompie, ale to nie znaczy, że wcale ich nie przerabiam. przez ostatnie parę tygodni ściągam poszczególne charptery z kilku anglojęzycznych stron, dlatego też nie nazywaj mnie łaskawie hipokrytką. jakiś czas temu zaznajomiłam się, przyznaję, dość powierzchownie z "sasameki koto", ale wiem na czym opiera się ono, a szczególnie jego fabuła. nie będę ci tu już wyjeżdżać z hasłem "co ty możesz o mnie wiedzieć", ale do cholery jasnej, oceniasz mnie podpierając się głupią, nieaktualizowaną listą? o litości! sorry, ale akurat ten komiks wcale mnie nie powala tą swoją "wyjątkowością", którą ty próbujesz mi tu przedstawić. co sobie cenię w seriach o takiej tematyce? przede wszystkim nieco powagi, a tu widzę kobiecego robocopa, który żałośnie wzdycha sobie do panienki z nadpobudliwością hormonalną. przykro mi, ja podziękuję. może tobie się to podoba - mi jednak nie. wyraziłam twardo swoją opinię i w tym przypadku raczej jej nie zmienię. a tobie, kolego radzę najpierw się upewnić, niż wyciągać pochopne wnioski. a przede wszystkim - zachowaj łaskawie pewien umiar, bo w tej chwili ten temat stał się miejscem ostrego sporu, którego nie wygrasz ani ty, a ni jak widać ja. pragnę ci tylko przypomnieć, że w powyższym poście napisałeś bardzo dużo niepochlebnych uwag na mój temat, w zupełności niepotrzebnych. pewnie nie zauważyłeś, ale starałam się nie wypowiadać się na twój osobisty temat (jakbyś się nie zorientował... zdanie, że jesteś facetem i dalsza jego część jest zwykłym żartem, taka swoista riposta do ssania, niby lodów wodnych), ale subiektywnie ocenić z mojego własnego punktu widzenia pewien komiks, który akurat mnie się szczerze nie spodobał. nie będę dalej grążyć w tym bagnie, bo nie mam zamiaru psuć sobie humoru, przez kogoś kogo w ogóle nie znam i zapewne w życiu nie poznam. doprawdy, czy zbesztasz każdego, który negatywnie wypowie się o lubianej przez ciebie rzeczy? brawo, trzymaj tak dalej. |