Statistics
All Anime Stats Anime Stats
Days: 142.8
Mean Score:
6.74
- Watching14
- Completed480
- On-Hold9
- Dropped17
- Plan to Watch128
- Total Entries648
- Rewatched127
- Episodes8,447
All Manga Stats Manga Stats
Days: 102.2
Mean Score:
7.08
- Total Entries221
- Reread115
- Chapters5,226
- Volumes831
Manga History Last Manga Updates
Umineko no Naku Koro ni - Episode 2: Turn of the Golden Witch
Jun 28, 9:29 AM
Completed
28/28
· Scored
-
Umineko no Naku Koro ni - Episode 1: Legend of the Golden Witch
Jun 28, 9:29 AM
Completed
23/23
· Scored
-
All Comments (142) Comments
Fate/Zero: Onegai! Einzbern Soudanshitsu nie oglądałam, ale widziałam bodajże gify na tumblrze :] Wygląda mi to na jakąś totalnie zwariowaną komedię, ale jak znam życie, to czekając na remake'a obejrzę wszystko związane z tematem ^^.
Zakończenie mnie zdziwiło niezmiernie, czyżby to właśnie miała być ta klątwa Lancera? Chodzi mi o niespodziewane "zachowanie" Graala na końcu. Rzeki krwi i tak dalej. W sumie spodziewałam się czegoś podobnego, ale i tak... dziwne to wszystko było. Sam pomysł na to, że Graal okazuje się jakimś przeklętym szalonym artefaktem, o którego wszyscy (nieświadomi tego faktu) walczą ze sobą na śmierć i życie - powalił mnie na kolana.
Strasznie mi się też podobało stwierdzenie, że Graal nie może spełnić życzenia w sposób, który wykracza poza pojmowanie osoby wypowiadającej życzenie. Czyli jakby nie może ukrócić wszystkich wojen, nie może uczynić serc wszystkich ludzi dobrymi, ponieważ to byłaby już interwencja boska, wykraczająca poza zrozumienie człowieka (już nie mówiąc o tym, że poważna interwencja w dusze ludzkie i w sam świat fizyczny, który raczej nigdy nie był obliczony na to, by być utopią). Cudowny, zaskakujący zwrot akcji, piękna ironia, jakże bolesne rozczarowanie. Jestem z ogóle ciekawa, czy gdzieś jest wytłumaczone, czym ów anime-owy Graal jest, jak powstał i kto go stworzył.
Podziwiam autora, że przydzielił Aleksandra Wielkiego o posturze półboga takiej obrażalskiej, płaczliwej popierdółce :]. No po prostu trzeba mieć humor, żeby coś takiego zrobić. Koncepcja wręcz nie z tego świata. W ogóle mnóstwo pomysłów w anime zdradza wręcz nieziemskie natchnienie twórcy (mówiąc moim językiem - facet jest podłączony do wysokich warstw duchowych i stamtąd ściąga inspiracje).
A to jak Rider nosił Wavera za fraki jak chomika, jak nim rzucał... brak mi słów C: *tak, shippuję ten pairing, jakby ktoś pytał* OwO
Pan z robakami w ciele, który osiwiał (Kariya, czy jak mu tam było) początkowo mnie zachwycił, ale pod koniec mój szacunek do niego zmalał. Chłop oszalał i tyle. Aczkolwiek i tak świetnie go wykreowali i przedstawili. Do twarzy mu nawet było z tymi bliznami i siwymi włosami, a jego walka o samokontrolę i zdrowe zmysły poruszyła mnie.
Co do grafiki, to zauważyłam spory dysonans między typowo mangowym projektem Irisviel, jej córki i Saber a pozostałymi postaciami, rysowanymi niemal realistycznie. Irisviel jest homunkulusem, więc ok, niech sobie wygląda jak przedstawicielka jakiejś innej, magicznej rasy, ale w przypadku Saber nie znajduję uzasadnienia dla wielkich oczu i takiego designu. Przy nich dwóch Emiya i Kirei, czy pozostali rysowani realistycznie faceci sprawiają wrażenie doklejonych z innej serii. Ja oczywiście nie krytykuję, tylko dumam na głos :].
Lancer jest wspaniały, aż zbyt wspaniały na to, żeby go pozostawić nietkniętym. On ma w sobie coś takiego, co jakby predestynuje go do poświęcenia życia/tragicznej śmierci. Spokojne życie, robienie na drutach przy kominku - to nie dla niego xD. Zauważ, że taki Waver, postać pozbawiona tego typu epickości przetrwała w jednym kawałku (mała dygresja - tu przychodzi mi do głowy film "Cube" - tam jako jedyny z krwawej jatki ocalał facet z autyzmem, 100 % niewinności w porównaniu z innymi bohaterami).
Ego Gilgamesza... mrrrr. Ale zauroczył mnie też swoim casualowym wdziankiem (no, nie liczmy tego naszyjnika z samorodków złota. Taki tam drobiazg :3) i paradowaniem z lampką wina w ręce. Kurcze, chwilami miałam wrażenie, że jest jakimś zwierzątkiem domowym. Takim jak... tarantula * biegająca luzem* C: Uwodzenie Kireia w jego wykonaniu było mistrzowskie. Arrrrrrgh.... już mam ochotę zrobić sobie rewatcha. A tu sequel czeka. No nic, trzeba się brać.
Lancer...och, co za rasowy bishonen :D Piękny design, "elegancki" charakter (szlachetność, zasady, honor, te sprawy), pewny siebie, a zarazem daleko mu do aroganckiego dupka pokroju Gilgamesza (nie no, ten to się twórcom udał ;3 Chociaż też go lubię). Jak się na niego patrzy, to aż chce się krzyczeć: czemu tacy nie istnieją naprawdę? Matko, aż byłam zazdrosna o niego momentami, tak się te baby wszystkie do niego kleiły O.o*foch*
Podobało mi się na końcu (jego końcu), że wszystkich przeklął. Trochę koloru to dodało jego osobowości - że jednak ma tam w sobie jakieś silniejsze emocje, wściekłość etc. A jego ciuch i włosy to mistrzostwo świata - niby nic takiego, ale oczu nie można oderwać *-*.
W sumie nie wiem, która z postaci jest moją "naj", ale chyba mały gnojek Waver (mam straszną słabość do tak uczesanych, czarnowłosych bishów) i Rider. Potem Gilgamesz i reszta ferajny, przynajmniej z tych dających się lubić.
Z Karnevala to przeczytałam wczoraj pierwszy tom mangi i stwierdzam, że wersja papierowa jest znacznie lepsza od anime. Nie jest to oczywiście żadna wybitna historia, ale naprawdę miło to wziąć do ręki. A nad kreską się rozpływam - piękne, czyste, ostre linie, żadnych baboli anatomicznych, cudne designy, mru jednym słowem. Jak od lat nie kupuję mang dłuższych niż 1 tom, tak to będę zbierać na 100 %.
Tak zachwalasz tego gościa Urobuchiego, jestem ciekawa, jak wypadnie jego twórczość w konfrontacji z moim umysłem i moją powaloną wyobraźnią xD. Czy ten facet mnie też rzuci na kolana?:] To się okaże.
Żadnego animca w wersji blu-ray nie miałam jeszcze okazji nigdy zobaczyć (chlipku chlipku :<), ale to pewnie dlatego, że nie mam odtwarzacza i nie przyszło mi do tej pory do głowy kupować jakiegokolwiek anime w wydaniu oficjalnym. Cóż, i tak bywa xD
Za Fate/Zero się zabiorę od razu, jak tylko kupię tablet (co może nastąpić w okolicach najbliższego tygodnia). Męczy mnie oglądanie na kompie, mam oczojebny monitor, a na telefonie nie bardzo odpalają się epy i wiesza mi się wszystko (mam Xperia Tipo, cóż :/). A ja lubię oglądać filmy w pozycji horyzontalnej ;3 (nie, laptop na kolanach mnie nie urządza xD).
W ogóle podziwiam Cię za tak dużą kolekcję obejrzanych anime. Kiedy znajdujesz na to czas, jeśli można spytać? Musisz być bardzo systematyczna z tym oglądaniem.
Polski FC Bishounenów życzy wesołych świąt! Na tę okazję w klubie ruszył świąteczny claiming.
Aby dowiedzieć się co to jest i wziąć w nim udział, zapraszamy tutaj.
Zostały otworzone również zapisy do newlettera. Zapraszamy. :)