Yup, też mnie OPM zraził właśnie tym, że oczekiwałem większej parodii, coś jak Gintama tylko o superhero, a otrzymałem produkt tylko parodiopodobny, a będący średnio śmiesznym shounenem. I tak ta scena była śmieszna, zarówno w mandze jak i w anime, choć w mandze, faktycznie, może ciut bardziej :D
I jak, dotarłaś na Japanicon? Jeśli tak, to jak wrażenia? :D (w końcu w cosplay czy bez? :D)
A szyć lekko potrafię, jak mam jakieś skrawki materiału, to prosto je "skleję" ze sobą maszyną, czy tam jakąś koronkę przyszyję jak trzeba etc. Ale czegoś na wyższym poziomie to bym nie podołał ;P A poza tym wiesz, pochodzę z Łodzi, tutaj maszyna do szycia jest praktycznie w co drugim domu, a co trzecia osoba z ulicy potrafi się nią obsłużyć (zwłaszcza wśród kobiet). Chociaż z roku na rok to zanika niestety :< A szkoda, bo to coś co wyróżnia te rejony...
W sumie Claymore odrobinę mnie nudził. Akcja się wlokła, miała sporo przestojów. Ale z drugiej strony wyjątkowo klimatyczne i trzymające się settingu.
Co do Muv-Luv, kolejny raport ;P Krew dalej się leje, fanserwis jest, ale dość umiejętnie przeplatany z akcją. Było wiele scen nielogicznych (vide to jak żołnierze traktują własną porucznik). Ale akcja też jakoś nie gna, jest dość spokojna teraz i poukładana. Niestety też, za wiele jeszcze nie wyjaśnili, a to już połowa serii. Za to jest cudowny opening, można słuchać w kółko <3 Można się też przyczepić do sposobu prowadzenia relacji między bohaterami, bo na razie jeden nie lubi drugiej, bo tak, ale potem trochę czasu spędzają i już się lubią... i to parę przypadków takich jest.
Z wzruszeń... łzy mi płynęły w zasadzie tylko na Air, ale przejmująco smutne były ostatnie odcinki Clannad. Poza tym... bardzo smutne były, ale już nie do płaczu Planetarian, Sakurasou. No i sceny z Yui i Hinatą w Angel Beats!
(reszta wątków jakoś nie wzbudziła we mnie jakiś zdecydowanie większych uczuć) Mhm...muszę pomyśleć, ale chyba nic innego mi nie przychodzi od razu na myśl.
Nope, nie grałem w Life is strange. Katawa Shoujo owszem, jest na pc ;) Cudowna nowelka, w lepszą jeszcze do tej pory nie grałem ;) (powtarzam się ;D)
Nie nie grałem, ale widziałem parę projektów i żaden mnie nie przekonał... jakoś, brakuje mi w nich czegoś, jakiegoś specyficznego japońskiego klimatu. A Polacy uwielbiają wciskać jakieś dziwne, gimbusiarskie żarty itp. No i fabularnie jakoś mi nic nie podeszło.
Faktycznie, to wygodniejsze :D
Yup, też chyba kiedyś zajrzę w te lata 70, o ile cokolwiek znajdę, bo o tak stare serie trudno.
Dobra, dobra, mówiłaś ;P To miła wiadomość ;3 W openingu gry Rose tak jak Sorey ma białe włosy i swoich serafinów. Mam nadzieję, że w anime zobaczę te sceny, bo Rose jako pasterz może być równie ciekawa co Sorey :D
I jeszcze raz przepraszam, że tyle to trwało, ale było spore zamieszanie ze studiami, a teraz też, nawet bym nie pomyślał, że tyle kucia będzie ;/ Trzy dni w tygodniu w ogóle mi odpadają z oglądania anime :(
Że już o tym jak z tyłu z sezonem jestem, to nawet nie wspomnę :(
Jeszcze raz przepraszam, postaram się już odpisywać trochę szybciej! ;)
Nie przeczę, że Saitama to świetny bohater, nawet opowiedziałem o nim w dwóch zdaniach, ale to była prelekcja na temat postaci, które równie dobrze mogłyby być w One Punch Man czy w Boku no Hero Academia, ale trafiły im się akurat inne serie, jakieś sol czy inne komedie ;P
Chociaż samo OPM nie uważam, że wybitne anime, to jako komedia się sprawdziło :D Zwłaszcza pierwsze epki, bo później mam wrażenie poziom spadł. (Brdaam - kto wymyślił tę onomatopeję, pierwszy raz się z taką spotkałem >.< :D)
Nom, za pierwszym razem to zawsze jest fajne przeżycie :D A co do stroju na cosplay, to fajny pomysł, zwłaszcza jeżeli faktycznie mało by Cię to miało kosztować. U mnie to odpada, bo maszyna do szycia mi zeszła jakoś z trzy-cztery lata temu, a w domu szyło się na tyle mało, że się po prostu nowej nie opłacało kupować ;)
Mhm..jak lubisz takie rzeczy jak wiedźmy, inkwizycje etc. to aż się prosi byś obejrzała Claymore (nie bez powodu zwany też Wiedźminem w spódnicy ;P).
Tak wiem, chociaż ostatnio mało oglądam dram, a jedynym filmem, na który się porwałem już po anime był Kurosz i jakoś .. cóż. To był pechowy wybór, tylko jeden aktor ratował cały film, reszta była irracjonalna i w ogóle niezwiązana z mangą.
Cóż, jak na stan trzech odcinków to zaskakująco małe stężenie fanserwisu, a duże flaków wypływających z brzucha. Ale teraz zacznie się akcja w jakiejś bazie na Alasce i coś czuję, że akcja wystopuje i zaczną się bawić w jakieś wpadania piersiami na twarz czy coś w ten deseń ;P
Gdzie tam, trochę dramatu jest, ale czy do płaczu... Cóż, Clannad to to nie jest ;P
Mhm, mam w ptw, więc pewnie w pewnym momencie obejrzę :D już wcześniej się do tego przymierzałem, ale jakoś nie wyszło :D A ten styl graficzny jest właśnie świetny ;3 Cenię sobie tego typu tytuły ^.^ Przypomina mi lekko Sayonara Zetsubou Sensei, chociaż to pewnie zupełnie mylne skojarzenie.
Mhm, mi się osu! bardzo podoba, chociaż ja gram tylko na pc (kumpel na przykład sobie na telefonie gra), a piosenki się pobiera ze strony głównej osu (masz tam wyszukiwarkę beatmap, wpisujesz co Cię interesuje, wybierasz mapkę i ją pobierasz dużym przyciskiem download :D
Jyubaku to w sumie bardziej przypomina przygodówkę, chociaż mocno przegadaną (wiesz, chodzi mi o to, że tak jak w przygodówkach chodzisz po planszach i zbierasz przedmioty etc. by jakąś akcję wywołać i pchnąć fabułę dalej). Hah :D Ja przeszedłem jedynie Katawa Shoujo (cudowne, mało rzeczy tak miło wspominam jak tę nowelkę) i gram w Higurashi no Naku koro ni, ale jakoś mi nie idzie. W sensie, anime widziałem, wiem czego się spodziewać itp. a soundtrack mnie irytuje i graficznie też jakoś mnie nie przekonuje ;) A Danganronpę też muszę zakupić, ale jakoś pieniędzy nie mam :<
W sumie to od Ciebie pierwszej usłyszałem o QooApp, wcześniej bawiłem się po prostu z Google Play ;) Ale wszedłem na tę stronę i chyba zmienię priorytety :D Chociaż widzę też, że parę apek jest wspólnych dla obu sklepów (zresztą nie jest to nic dziwnego) i w niektóre już grałem.
Mówiłem, że jest fajne ;) Reszta moich polecajek też jest co najmniej fajna :D
Na temat postaci zachowujących się niczym superbohaterowie w seriach niemających nic wspólnego z seriami superhero (wiesz, takich w stylu OPM czy BnHA) - zrobiłem taką jakby galerię takich postaci i mówiłem o nich argumentując skąd ten wybór ;P
Naprawdę nie byłaś? ;o Cóż, imo nic szczególnego, dla mnie to głównie okazja, by spotkać ludzi z fandomu, z którymi nie miałem długo do czynienia, chociaż znam ludzi, którzy jeżdżą po całej Polsce od konwentu po konwent i im się to nie nudzi, więc coś to w sobie ma ;) Btw. teraz jakoś w październiku powinien być w Pzn Japanicon, dużo mniejszy od Pyrkonu, tylko m&a, no i w tym samym mieście, więc odległość bez różnicy ;)
Cóż... różnica między mangą, a anime jest taka, że: w 1 odcinku, mamy pobieżnie 1 tom ekranizowany (wiele pominęli) po czym pojawiły się postacie, które były gdzieś ze środka serii, by w następnym odcinku pominąć paręnaście tomów i teraz ekranizują sam nie wiem co, bo są już w takim momencie mangi, do którego mój 9 tom nie sięga ;P Tak czy siak różnica co najmniej paru poziomów ;) Nowy Berserk za to soundtrack ma fajny, bardzo mi się podoba. Szkoda tylko, że Liden oszczędza i idzie w tanie cg, przez co seria wygląda kupiasto (a przecież można zrobić porządne cg, ufotable to pokazuje) niczym filmik z gry komputerowej z 2000któregoś roku, a już przy Arslan Senki pokazali, że nie potrafią komputerowych efektów ;P (przy Berserku to nawet sami nie robili, a zlecili jakimś podwykonawcom od teł w Psycho Passie i Divine Gate x.x)
Tak, to był świetny odcinek, chociaż tam akurat były 4 osoby :D Gintoki, Kondou, dziadek i ten długowłosy przydupas Kyuubei...jak mu tam, nie pamiętam, na pewno kojarzysz :D I był wybór wybór między zdjęciem Otae (u Kondou), zdjęciem Kyuubei (u tego długowłosego), a papierem ściernym :D Albo podetrzeć się ukochaną, albo papierem ściernym :D Dla mnie najlepszym rozweselaczem z głosem Gintokiego jest to: https://www.youtube.com/watch?v=wLjI7t3s8Sw :D
Ale seiyuu Gintokiego też potrafi być poważny! Paczaj Karasumę w Ansatsu Kyoushitsu :D
Jak na razie Muv-luv jest bardzo średnie i zaskakująco gore. Zobaczymy jak będzie dalej i dam znać ;v
A Eureka7 to inny zupełnie typ filozofii niż NGE - tak jak w NGE nie raz mieliśmy istne elaboraty i monologi filozoficzne dotyczące sensu jestestwa i inne tego typu rzeczy, tak Eureka w akcji i w relacjach bohaterów przemyca uniwersalne prawdy o życiu i zastanowieniu się, czemu tak się potoczyło a nie inaczej i czy ludzie są potrzebni światu. Zupełnie inaczej do tego podchodzi się w zamierzeniu, więc takiego efektu jak nie poznanie gdzie się jest w Eurece nie będzie.
(a tak z mechów, widzę, że nie widziałaś Bokurano - świetny tytuł, powinien Ci się baaardzo spodobać ;) )
Tak to wyglądało jakby Velvet z Symonne były, przynajmniej chwilowo, sojuszniczkami. Ale ogólnie ten akurat moment był dość zakręcony.
Mhm, wygląda jak takie osu! na telefon :D Ja mało gram na telefonie, chociaż ostatnio zaczynam odkrywać świat vn na androida i są bardzo fajne, te które grałem do tej pory w każdym razie - Jyubaku (choć to nie ma eng wersji, albo nie znalazłem, więc miałem czasem (nie)małe trudności ze zrozumieniem o co biega w danym momencie) oraz Stellaren (bardzo fajne, jak na warunki telefonu to mało brakuje do pełnowymiarowych novelek) i Lily's Day Off (niestety odblokowanie wszystkich endingów jest za opłatą, a nie mam aż takiego zaparcia na to, by płacić, aż tak mocno mi się nie spodobało, bez przesady, zwłaszcza, że dotarcie do takiego endingu to z 10 minut czytania, a cena mocno wyśrubowana za tę przyjemność z jednej-dwóch dodatkowych godzin gry ;D)
Konwent był całkiem miły, nabyłem sobie poszewkę na poduszkę z C.C. i dziewiąty tom Berserka. Ale strasznie mało stanowisk z mangami było ;/ Poza tym miałem lekkiego pecha, bo podczas mojej prelekcji odbywał się jednocześnie jakiś event na mainie oraz ludzie jeszcze szaleli po sleepach i stanowiskach, gdyż to był praktyczne sam początek konwentu ;) No ale, może ludzi garstka, ale za to dobrzy słuchacze i atmosfera mi się podobała, swobodnie mi się mówiło :D Poza tym połaziłem po paru prelekcjach, byłem posłuchać TomoNyan... pooglądało się cosplay, nie było źle, zazwyczaj bywa gorzej (względem całego konwentu, nie cosplay :D).
Mhm, o HxH się mało wypowiem, bo dopiero niedawno zacząłem i wciąż jestem na początku serii (jak na razie, ogląda się miło, ale jakoś super mnie nie przekonuje to jeszcze - ale wierzę, że dalej jest lepiej i mi się naprawdę spodoba, w każdym razie nie ogląda mi się na tyle źle by przerwać oglądanie, więc jest ok :D - zwłaszcza, jeżeli jest tak jak mówisz ;) )
Nom, coś długo, zwłaszcza, że po angielsku już w sieciach jest. Ostatnio na niconico oglądałem odcinek z waifu z telefonu (pamiętasz, Shinpachi miał tę ładną, Okita miał sado-maso okularnice, a Gintek tę starą babę, która miała syna na plecach i która wypiękniała pod wpływem wyobraźni?) i pomimo tego, że nie znam super mocno japońskiego, to z kontekstu trochę wyłapałem, trochę z pamięci, trochę faktycznej wiedzy, więc dało się oglądać - no i sam głos Gintokiego powoduje u mnie napad śmiechu, więc nawet nie potrzeba mi czasem wiedzieć co on mówi :D Mimo to nadal to nie jest anime, któremu podołałbym w oryginale :D A na niconico czasem nie można się też rejestrować poprzez google/facebook? Sam już nie pamiętam jak wyglądał proces rejestracji, ale raczej prosto - z tym tylko, że na niconico i tak by coś wyszukać w wyszukiwarce trzeba krzaczkowego, bo w naszym alfabeciku nic nie wyszukasz - no ale od czego jest kopiuj wklej i google tłumacz, jak nie od tego, by kopiować sobie poszczególne krzaczki i wklejać w wyszukiwarki :D
Szczerze, to jak do tej pory imo typowe mecha są gorszymi mecha :D Chociaż pewnie sporo mnie jeszcze zaskoczy, jak będę więcej oglądał ten gatunek :D Wziąłem sobie to nawet do serca i zacząłem Muv-Luv! :D Chociaż akurat Eureka7 jest w filozofywaniu i kreśleniu bohaterów nawet lepsza od Evangelliona :P
Jak jesteśmy przy kłamaniu brzydkim, to większość anime, które ma u mnie ocenę 1-3, są niedokończone, bo uważam, że walnięcie ich w dropped sprawiłoby, że miałbym wyższą średnią w completed, gdyż praktycznie nic nie miałbym poniżej 4, a to by mi zepsuło całkiem statystyki!
Mhm, ja nie wiedziałem, czego się w sumie spodziewać, bo nie grałem w żadną z gier z cyklu Talesów, ale też się teraz zastanawiam nad zakupem Zestirii albo Berserii. Też tak po cichu liczę, zwłaszcza, że opening sugeruje, że do takiego spotkania dojdzie. Ale za to słyszałem gdzieś pogłoski, że Ufotable na konferencji prasowej pytany o przemieszeniu uniwersów Zestirii i Berserii stwierdził, że prawdopodobnie Velvet już się w tym sezonie nie pojawił i rozważają osobny "drugi sezon" wyłącznie o Velvet - ale poza pogłoskami i plotami nie widziałem, żadnego źródła tej rewelacji, jakiejś notki prasowej czy coś, więc szczerzę w to wątpię i myślę, że jeszcze Velvet zobaczymy.
Hah, cóż za banalny powód :D Ale zdarza się, sam ostatnio parę haseł musiałem sobie przypominać, bo po prostu do stron rzadko używanych się zapomina ;)
Ach, poznałaś Lailę - bałem się, że trochę zbyt szczegółowa i nie będzie zbyt wyraźna i łatwo identyfikowalna :D Kamień z serca, zwłaszcza, że to ładny art i trochę u mnie posiedzi :D
Ty za to widzę kolejna zmiana, jak zmieniać to hurtowo :D
Mhm, a to ogólnie zbierasz karty z serii czy mówisz o jakiejś grze komputerowej/telefonowej?
Nie, jeżeli na coś bym miał wymieniać, to raczej na postacie letnie ;) Z obecnego sezonu jeszcze nikogo nie mam. I tak, całkiem bym nie potrafił zostawić pewnych szczególnych postaci takich jak Gin, czy pewnych anime, więc pozycje stałe to i tak było coś musowego :D
Yup, nie wygląda źle - parę fajnych kontynuacji jest, czekam zwłaszcza na Ajin, HQ i Hibike! Euphonium (wszak pierwszy sezon był najładniejszym anime ostatnich lat i jednym z najlepszych zeszłego roku, zasłużona kontynuacja :D) No i oczywiście Show by rock, którego pierwszy sezon był mega pozytywnym zaskoczeniem a sama seria okazała się prześwietna, oryginalna i idealnie wpasowująca się w ramy gatunkowe, a soundtrack... magiczny ;3 Jednocześnie anime tak mało popularne i niedoceniane :< Zresztą, by nie być gołosłownym: http://www.nicovideo.jp/watch/sm26256633
Nie sądzę by to był przypadek :D Uważam, że każdy shounen może zazdrościć bitek Gintamie. Nigdzie nie widziałem tak dynamicznych walk, a jednocześnie pasjonujących i emocjonujących. Moment gdy Madao przestanie być Madao stanie się jednocześnie wyznacznikiem nowej daty, wtedy to od tego momentu będą liczone lata. (Już to widzę - rok 32 after madao :D). Też tam oglądam, bo na angielski napisy idą za szybko i jest taka masa nawiązań, że nie idzie wszystkiego wychwycić ;) A oni jeszcze jako tako się przykładają do pracy.
Ja do mechów nic nie mam, ale chyba prawdą jest, że z tego co widziałem, to dobrych mechów dużo bym nie wymienił ;D Jednakże to wciąż gatunek, w którym mocno nie siedzę. Yup, ogólnie smutna sprawa, że nawet w XXI wieku, w tak rozwiniętym kraju jak Japonia, ludzie dalej umierają na zapalenie płuc :(
Ogólnie co do Gangsty miałem wysokie oczekiwania, sporo słyszałem o mandze i w zasadzie same dobre rzeczy, więc byłem wielce zdziwiony, że w zamian dostałem coś, raczej średniej jakości. Ale mangi nie zakupiłem mimo tych dobrych słów, bo i tak już za dużo kupuję, a kasa na drzewach nie rośnie ;P
Oo tak, Tales of Zestiria też mi się bardzo podoba :D Takie naprawdę true fantasy jakiego się oczekuje po tego typu tytułach. Ciekawe też czy dojdzie w tej serii do spotkania Soreya z Velvet i przemieszania Zestririi z Berserią. Osobiście jestem za ;D Jeżeli czegoś mogę się przyczepić, to tego, że White Light nie zostało nowym openingiem (obecny i tak jest świetny, ale przy White Light dostaję dreszczy :D) A czy podobne do Hai to Gensou no Grimgar... może trochę, chociaż ja bym nie porównywał ich, głównie przez inne podejście, mocno psychologiczne i dołujące w Hai to Gensou no Grimgar, tutaj zaś rządzi przede wszystkim baśniowość.
Hah, Makoto zwiodła :D Tak też myślałem, że to zastanawiające że świeży profil a ponad trzysta anime, ale uznałem za pewnik, że po prostu przemigrowałaś z anime-planet, lub anilist, wątpię by komuś się chciało tyle tytułów przypominać. Widać byłem bliski prawdy :D Czemu zmieniłaś profil?
/A ta pani na obecnym avku... jakaś znajoma z twarzy, powiedziałbym "dzień dobry" , ale nie jestem do końca pewien skąd ją znam... :D (parę minut później... no tak, Love Live, Maki :D) Świetny art, chociaż tak jakoś smutno wyszła :(
Dzięki, ta różnorodność to po prostu efekt oglądania wszystkiego co popadnie ;P Mówiłem o fajnej liście, głównie przez to, że mamy sporo wspólnych tytułów i podobnych ocen ;)
Yep, Gincio to w moich favach pozycja stała, a Saitama jest na pozycji rotacyjnej (4 z 10 favów w anime i 6 z 10 favów w postaciach jest wymieniane co sezon ;) ),więc jesienią możliwe, że zniknie zastąpiony przez kogoś innego (ale jeszcze nie mam pewności czy to nastąpi ;P)
Mhm, Zamach na Shoguna i Żegnaj Shinsengumi to faktycznie, też jedne z moich ulubonych arców :D Chociaż moim naj naj i tak pozostaje Yoshiwara w płomieniach.
Właśnie, muszę obejrzeć te ova, bo widziałem, że angielskie tłumaczenie już w sieci się znalazło, więc wypada jakoś na dniach, jak będzie trochę czasu obejrzeć :D I też liczę na jakąś zapowiedź ostatniego sezonu. Osobiście, skoro kreseczka i kółeczko już było, to liczę na nawiązanie do Macrossa i Gintamę trójkącik :D
Skoro nie pogardzisz, to polecę parę fajnych ecchi z fabułą :D To może zacznę od Abenobashi Mahou Shoutengai - co prawda ecchi to jakoś dużo nie ma, ale fabuła jest bardzo porządna, no i bardzo ładny opening ;) (ale ja tak ogólnie ubóstwiam Megumi Hayashibarę). Polecę też Golden Boy - szkoda tylko, że to takie krótkie, ale bohaterów tej serii nie da się nie lubić. A zwłaszcza main hero ;) Jak nie przeszkadzają mechy (wiem, że nie każdy je lubi, więc uprzedzam :P) to bardzo chwali się Isekai no Seikishi Monogatari - poza trochę zrąbanym zakończeniem, całe anime prezentuje dość wysoki poziom ;) Baardzo polecam też Lupin the Third: Mine Fujiko to Iu Onna, bo nie dość że fabularnie anime prezentuje się wybornie, to kreska i opening jest prześwietna - nie trzeba znać innych Lupinów by się połapać, to też jest spory plus ;) Podobnie Re:Cutie Honey jest fajne (zwłaszcza jak jest się fanem wczesnego Gainaxu/Trigger) i nie trzeba znać całej franczyzy. Nie mógłbym też nie polecić Sunabouzu, który jest wręcz wzorcowym ecchi z wyborną fabułą. Dobra, to skończę może na Video Girl Ai, które nie dość że fajne fabularnie, to z wystarczająco przejmującą końcówką ;)
Żaden z powyższych nie jest co prawda zbliżony nawet poziomem ecchi do Shimonety, a fabuła w nich opiera na czymś zupełnie innym, ale każdy z nich jest świetnym przykładem ecchi z fabułą ;)
Mi też ten sezon bardzo się podoba, chociaż dla mnie oglądanie tylu anime to norma ;P
Ja co do 91 Days mam odwrotne odczucia :D Liczyłem na dość mroczny klimacik taki true mafijny i to dostałem, więc nie narzekam. A akcja jak dla mnie jest bardzo dobrze rozplanowana i nie jest w żaden sposób za szybka ani za wolna. Uważam, że gdyby była szybsza wdarłby się niepotrzebny chaos, co zburzyłoby klimat (wystarczy spojrzeć co się stało z Gangsta, gdzie akcja też była chaotyczna i szybka - wyszło słabo).
Yep, mandragora i Makoto ;3 Jak to zobaczyłem to nie mogłem nie ustawić ;3 :D A w Twoim jeśli się nie mylę, to Eriri z Saekano ;) Też ładny, bo i sama Eriri jest ładną postacią :D (chociaż w samym anime imo Megumi>Utaha>Eriri ;P)
Witaj - sorki za randomowy wpis, ale tak przypadkiem wpadłem na Twoją listę podczas przeglądania MAL-a i pomyślałem, że zostawię coś po sobie ;)
Bardzo fajna lista, z wieloma ocenami się zgadzam ;D Poza tym Hideaki Sorachi i Gintama w favach - jestem wniebowzięty :D
Który arc jest Twoim ulubionym?
Poza tym dziewczyna lubująca się w anime takich jak Shimoneta - niebywałe :D
Zauważyłem też, że śledzisz emitowane obecnie aniem, więc jak oceniasz letni sezon?
Mam nadzieję, że nie wystraszyłem tym komentarzem i pytaniami :D
Pozdrawiam i po cichu liczę na odpowiedź :)
All Comments (9) Comments
I jak, dotarłaś na Japanicon? Jeśli tak, to jak wrażenia? :D (w końcu w cosplay czy bez? :D)
A szyć lekko potrafię, jak mam jakieś skrawki materiału, to prosto je "skleję" ze sobą maszyną, czy tam jakąś koronkę przyszyję jak trzeba etc. Ale czegoś na wyższym poziomie to bym nie podołał ;P A poza tym wiesz, pochodzę z Łodzi, tutaj maszyna do szycia jest praktycznie w co drugim domu, a co trzecia osoba z ulicy potrafi się nią obsłużyć (zwłaszcza wśród kobiet). Chociaż z roku na rok to zanika niestety :< A szkoda, bo to coś co wyróżnia te rejony...
W sumie Claymore odrobinę mnie nudził. Akcja się wlokła, miała sporo przestojów. Ale z drugiej strony wyjątkowo klimatyczne i trzymające się settingu.
Co do Muv-Luv, kolejny raport ;P Krew dalej się leje, fanserwis jest, ale dość umiejętnie przeplatany z akcją. Było wiele scen nielogicznych (vide to jak żołnierze traktują własną porucznik). Ale akcja też jakoś nie gna, jest dość spokojna teraz i poukładana. Niestety też, za wiele jeszcze nie wyjaśnili, a to już połowa serii. Za to jest cudowny opening, można słuchać w kółko <3 Można się też przyczepić do sposobu prowadzenia relacji między bohaterami, bo na razie jeden nie lubi drugiej, bo tak, ale potem trochę czasu spędzają i już się lubią... i to parę przypadków takich jest.
Z wzruszeń... łzy mi płynęły w zasadzie tylko na Air, ale przejmująco smutne były ostatnie odcinki Clannad. Poza tym... bardzo smutne były, ale już nie do płaczu Planetarian, Sakurasou. No i sceny z Yui i Hinatą w Angel Beats!
(reszta wątków jakoś nie wzbudziła we mnie jakiś zdecydowanie większych uczuć) Mhm...muszę pomyśleć, ale chyba nic innego mi nie przychodzi od razu na myśl.
Nope, nie grałem w Life is strange. Katawa Shoujo owszem, jest na pc ;) Cudowna nowelka, w lepszą jeszcze do tej pory nie grałem ;) (powtarzam się ;D)
Nie nie grałem, ale widziałem parę projektów i żaden mnie nie przekonał... jakoś, brakuje mi w nich czegoś, jakiegoś specyficznego japońskiego klimatu. A Polacy uwielbiają wciskać jakieś dziwne, gimbusiarskie żarty itp. No i fabularnie jakoś mi nic nie podeszło.
Faktycznie, to wygodniejsze :D
Yup, też chyba kiedyś zajrzę w te lata 70, o ile cokolwiek znajdę, bo o tak stare serie trudno.
Dobra, dobra, mówiłaś ;P To miła wiadomość ;3 W openingu gry Rose tak jak Sorey ma białe włosy i swoich serafinów. Mam nadzieję, że w anime zobaczę te sceny, bo Rose jako pasterz może być równie ciekawa co Sorey :D
I jeszcze raz przepraszam, że tyle to trwało, ale było spore zamieszanie ze studiami, a teraz też, nawet bym nie pomyślał, że tyle kucia będzie ;/ Trzy dni w tygodniu w ogóle mi odpadają z oglądania anime :(
Że już o tym jak z tyłu z sezonem jestem, to nawet nie wspomnę :(
Jeszcze raz przepraszam, postaram się już odpisywać trochę szybciej! ;)
Chociaż samo OPM nie uważam, że wybitne anime, to jako komedia się sprawdziło :D Zwłaszcza pierwsze epki, bo później mam wrażenie poziom spadł. (Brdaam - kto wymyślił tę onomatopeję, pierwszy raz się z taką spotkałem >.< :D)
Nom, za pierwszym razem to zawsze jest fajne przeżycie :D A co do stroju na cosplay, to fajny pomysł, zwłaszcza jeżeli faktycznie mało by Cię to miało kosztować. U mnie to odpada, bo maszyna do szycia mi zeszła jakoś z trzy-cztery lata temu, a w domu szyło się na tyle mało, że się po prostu nowej nie opłacało kupować ;)
Mhm..jak lubisz takie rzeczy jak wiedźmy, inkwizycje etc. to aż się prosi byś obejrzała Claymore (nie bez powodu zwany też Wiedźminem w spódnicy ;P).
Tak wiem, chociaż ostatnio mało oglądam dram, a jedynym filmem, na który się porwałem już po anime był Kurosz i jakoś .. cóż. To był pechowy wybór, tylko jeden aktor ratował cały film, reszta była irracjonalna i w ogóle niezwiązana z mangą.
Cóż, jak na stan trzech odcinków to zaskakująco małe stężenie fanserwisu, a duże flaków wypływających z brzucha. Ale teraz zacznie się akcja w jakiejś bazie na Alasce i coś czuję, że akcja wystopuje i zaczną się bawić w jakieś wpadania piersiami na twarz czy coś w ten deseń ;P
Gdzie tam, trochę dramatu jest, ale czy do płaczu... Cóż, Clannad to to nie jest ;P
Mhm, mam w ptw, więc pewnie w pewnym momencie obejrzę :D już wcześniej się do tego przymierzałem, ale jakoś nie wyszło :D A ten styl graficzny jest właśnie świetny ;3 Cenię sobie tego typu tytuły ^.^ Przypomina mi lekko Sayonara Zetsubou Sensei, chociaż to pewnie zupełnie mylne skojarzenie.
Mhm, mi się osu! bardzo podoba, chociaż ja gram tylko na pc (kumpel na przykład sobie na telefonie gra), a piosenki się pobiera ze strony głównej osu (masz tam wyszukiwarkę beatmap, wpisujesz co Cię interesuje, wybierasz mapkę i ją pobierasz dużym przyciskiem download :D
Jyubaku to w sumie bardziej przypomina przygodówkę, chociaż mocno przegadaną (wiesz, chodzi mi o to, że tak jak w przygodówkach chodzisz po planszach i zbierasz przedmioty etc. by jakąś akcję wywołać i pchnąć fabułę dalej). Hah :D Ja przeszedłem jedynie Katawa Shoujo (cudowne, mało rzeczy tak miło wspominam jak tę nowelkę) i gram w Higurashi no Naku koro ni, ale jakoś mi nie idzie. W sensie, anime widziałem, wiem czego się spodziewać itp. a soundtrack mnie irytuje i graficznie też jakoś mnie nie przekonuje ;) A Danganronpę też muszę zakupić, ale jakoś pieniędzy nie mam :<
W sumie to od Ciebie pierwszej usłyszałem o QooApp, wcześniej bawiłem się po prostu z Google Play ;) Ale wszedłem na tę stronę i chyba zmienię priorytety :D Chociaż widzę też, że parę apek jest wspólnych dla obu sklepów (zresztą nie jest to nic dziwnego) i w niektóre już grałem.
Mówiłem, że jest fajne ;) Reszta moich polecajek też jest co najmniej fajna :D
Jak jesteśmy przy re:cutie honey to widziałaś to: https://www.youtube.com/watch?v=WEKAvG1Rsxc ?? :D
Naprawdę nie byłaś? ;o Cóż, imo nic szczególnego, dla mnie to głównie okazja, by spotkać ludzi z fandomu, z którymi nie miałem długo do czynienia, chociaż znam ludzi, którzy jeżdżą po całej Polsce od konwentu po konwent i im się to nie nudzi, więc coś to w sobie ma ;) Btw. teraz jakoś w październiku powinien być w Pzn Japanicon, dużo mniejszy od Pyrkonu, tylko m&a, no i w tym samym mieście, więc odległość bez różnicy ;)
Cóż... różnica między mangą, a anime jest taka, że: w 1 odcinku, mamy pobieżnie 1 tom ekranizowany (wiele pominęli) po czym pojawiły się postacie, które były gdzieś ze środka serii, by w następnym odcinku pominąć paręnaście tomów i teraz ekranizują sam nie wiem co, bo są już w takim momencie mangi, do którego mój 9 tom nie sięga ;P Tak czy siak różnica co najmniej paru poziomów ;) Nowy Berserk za to soundtrack ma fajny, bardzo mi się podoba. Szkoda tylko, że Liden oszczędza i idzie w tanie cg, przez co seria wygląda kupiasto (a przecież można zrobić porządne cg, ufotable to pokazuje) niczym filmik z gry komputerowej z 2000któregoś roku, a już przy Arslan Senki pokazali, że nie potrafią komputerowych efektów ;P (przy Berserku to nawet sami nie robili, a zlecili jakimś podwykonawcom od teł w Psycho Passie i Divine Gate x.x)
Tak, to był świetny odcinek, chociaż tam akurat były 4 osoby :D Gintoki, Kondou, dziadek i ten długowłosy przydupas Kyuubei...jak mu tam, nie pamiętam, na pewno kojarzysz :D I był wybór wybór między zdjęciem Otae (u Kondou), zdjęciem Kyuubei (u tego długowłosego), a papierem ściernym :D Albo podetrzeć się ukochaną, albo papierem ściernym :D Dla mnie najlepszym rozweselaczem z głosem Gintokiego jest to: https://www.youtube.com/watch?v=wLjI7t3s8Sw :D
Ale seiyuu Gintokiego też potrafi być poważny! Paczaj Karasumę w Ansatsu Kyoushitsu :D
Jak na razie Muv-luv jest bardzo średnie i zaskakująco gore. Zobaczymy jak będzie dalej i dam znać ;v
A Eureka7 to inny zupełnie typ filozofii niż NGE - tak jak w NGE nie raz mieliśmy istne elaboraty i monologi filozoficzne dotyczące sensu jestestwa i inne tego typu rzeczy, tak Eureka w akcji i w relacjach bohaterów przemyca uniwersalne prawdy o życiu i zastanowieniu się, czemu tak się potoczyło a nie inaczej i czy ludzie są potrzebni światu. Zupełnie inaczej do tego podchodzi się w zamierzeniu, więc takiego efektu jak nie poznanie gdzie się jest w Eurece nie będzie.
(a tak z mechów, widzę, że nie widziałaś Bokurano - świetny tytuł, powinien Ci się baaardzo spodobać ;) )
Tak to wyglądało jakby Velvet z Symonne były, przynajmniej chwilowo, sojuszniczkami. Ale ogólnie ten akurat moment był dość zakręcony.
Mhm, wygląda jak takie osu! na telefon :D Ja mało gram na telefonie, chociaż ostatnio zaczynam odkrywać świat vn na androida i są bardzo fajne, te które grałem do tej pory w każdym razie - Jyubaku (choć to nie ma eng wersji, albo nie znalazłem, więc miałem czasem (nie)małe trudności ze zrozumieniem o co biega w danym momencie) oraz Stellaren (bardzo fajne, jak na warunki telefonu to mało brakuje do pełnowymiarowych novelek) i Lily's Day Off (niestety odblokowanie wszystkich endingów jest za opłatą, a nie mam aż takiego zaparcia na to, by płacić, aż tak mocno mi się nie spodobało, bez przesady, zwłaszcza, że dotarcie do takiego endingu to z 10 minut czytania, a cena mocno wyśrubowana za tę przyjemność z jednej-dwóch dodatkowych godzin gry ;D)
Mhm, o HxH się mało wypowiem, bo dopiero niedawno zacząłem i wciąż jestem na początku serii (jak na razie, ogląda się miło, ale jakoś super mnie nie przekonuje to jeszcze - ale wierzę, że dalej jest lepiej i mi się naprawdę spodoba, w każdym razie nie ogląda mi się na tyle źle by przerwać oglądanie, więc jest ok :D - zwłaszcza, jeżeli jest tak jak mówisz ;) )
Nom, coś długo, zwłaszcza, że po angielsku już w sieciach jest. Ostatnio na niconico oglądałem odcinek z waifu z telefonu (pamiętasz, Shinpachi miał tę ładną, Okita miał sado-maso okularnice, a Gintek tę starą babę, która miała syna na plecach i która wypiękniała pod wpływem wyobraźni?) i pomimo tego, że nie znam super mocno japońskiego, to z kontekstu trochę wyłapałem, trochę z pamięci, trochę faktycznej wiedzy, więc dało się oglądać - no i sam głos Gintokiego powoduje u mnie napad śmiechu, więc nawet nie potrzeba mi czasem wiedzieć co on mówi :D Mimo to nadal to nie jest anime, któremu podołałbym w oryginale :D A na niconico czasem nie można się też rejestrować poprzez google/facebook? Sam już nie pamiętam jak wyglądał proces rejestracji, ale raczej prosto - z tym tylko, że na niconico i tak by coś wyszukać w wyszukiwarce trzeba krzaczkowego, bo w naszym alfabeciku nic nie wyszukasz - no ale od czego jest kopiuj wklej i google tłumacz, jak nie od tego, by kopiować sobie poszczególne krzaczki i wklejać w wyszukiwarki :D
Szczerze, to jak do tej pory imo typowe mecha są gorszymi mecha :D Chociaż pewnie sporo mnie jeszcze zaskoczy, jak będę więcej oglądał ten gatunek :D Wziąłem sobie to nawet do serca i zacząłem Muv-Luv! :D Chociaż akurat Eureka7 jest w filozofywaniu i kreśleniu bohaterów nawet lepsza od Evangelliona :P
Jak jesteśmy przy kłamaniu brzydkim, to większość anime, które ma u mnie ocenę 1-3, są niedokończone, bo uważam, że walnięcie ich w dropped sprawiłoby, że miałbym wyższą średnią w completed, gdyż praktycznie nic nie miałbym poniżej 4, a to by mi zepsuło całkiem statystyki!
Mhm, ja nie wiedziałem, czego się w sumie spodziewać, bo nie grałem w żadną z gier z cyklu Talesów, ale też się teraz zastanawiam nad zakupem Zestirii albo Berserii. Też tak po cichu liczę, zwłaszcza, że opening sugeruje, że do takiego spotkania dojdzie. Ale za to słyszałem gdzieś pogłoski, że Ufotable na konferencji prasowej pytany o przemieszeniu uniwersów Zestirii i Berserii stwierdził, że prawdopodobnie Velvet już się w tym sezonie nie pojawił i rozważają osobny "drugi sezon" wyłącznie o Velvet - ale poza pogłoskami i plotami nie widziałem, żadnego źródła tej rewelacji, jakiejś notki prasowej czy coś, więc szczerzę w to wątpię i myślę, że jeszcze Velvet zobaczymy.
Hah, cóż za banalny powód :D Ale zdarza się, sam ostatnio parę haseł musiałem sobie przypominać, bo po prostu do stron rzadko używanych się zapomina ;)
Ach, poznałaś Lailę - bałem się, że trochę zbyt szczegółowa i nie będzie zbyt wyraźna i łatwo identyfikowalna :D Kamień z serca, zwłaszcza, że to ładny art i trochę u mnie posiedzi :D
Ty za to widzę kolejna zmiana, jak zmieniać to hurtowo :D
Mhm, a to ogólnie zbierasz karty z serii czy mówisz o jakiejś grze komputerowej/telefonowej?
Yup, nie wygląda źle - parę fajnych kontynuacji jest, czekam zwłaszcza na Ajin, HQ i Hibike! Euphonium (wszak pierwszy sezon był najładniejszym anime ostatnich lat i jednym z najlepszych zeszłego roku, zasłużona kontynuacja :D) No i oczywiście Show by rock, którego pierwszy sezon był mega pozytywnym zaskoczeniem a sama seria okazała się prześwietna, oryginalna i idealnie wpasowująca się w ramy gatunkowe, a soundtrack... magiczny ;3 Jednocześnie anime tak mało popularne i niedoceniane :< Zresztą, by nie być gołosłownym: http://www.nicovideo.jp/watch/sm26256633
Nie sądzę by to był przypadek :D Uważam, że każdy shounen może zazdrościć bitek Gintamie. Nigdzie nie widziałem tak dynamicznych walk, a jednocześnie pasjonujących i emocjonujących. Moment gdy Madao przestanie być Madao stanie się jednocześnie wyznacznikiem nowej daty, wtedy to od tego momentu będą liczone lata. (Już to widzę - rok 32 after madao :D). Też tam oglądam, bo na angielski napisy idą za szybko i jest taka masa nawiązań, że nie idzie wszystkiego wychwycić ;) A oni jeszcze jako tako się przykładają do pracy.
Ja do mechów nic nie mam, ale chyba prawdą jest, że z tego co widziałem, to dobrych mechów dużo bym nie wymienił ;D Jednakże to wciąż gatunek, w którym mocno nie siedzę. Yup, ogólnie smutna sprawa, że nawet w XXI wieku, w tak rozwiniętym kraju jak Japonia, ludzie dalej umierają na zapalenie płuc :(
Ogólnie co do Gangsty miałem wysokie oczekiwania, sporo słyszałem o mandze i w zasadzie same dobre rzeczy, więc byłem wielce zdziwiony, że w zamian dostałem coś, raczej średniej jakości. Ale mangi nie zakupiłem mimo tych dobrych słów, bo i tak już za dużo kupuję, a kasa na drzewach nie rośnie ;P
Oo tak, Tales of Zestiria też mi się bardzo podoba :D Takie naprawdę true fantasy jakiego się oczekuje po tego typu tytułach. Ciekawe też czy dojdzie w tej serii do spotkania Soreya z Velvet i przemieszania Zestririi z Berserią. Osobiście jestem za ;D Jeżeli czegoś mogę się przyczepić, to tego, że White Light nie zostało nowym openingiem (obecny i tak jest świetny, ale przy White Light dostaję dreszczy :D) A czy podobne do Hai to Gensou no Grimgar... może trochę, chociaż ja bym nie porównywał ich, głównie przez inne podejście, mocno psychologiczne i dołujące w Hai to Gensou no Grimgar, tutaj zaś rządzi przede wszystkim baśniowość.
Hah, Makoto zwiodła :D Tak też myślałem, że to zastanawiające że świeży profil a ponad trzysta anime, ale uznałem za pewnik, że po prostu przemigrowałaś z anime-planet, lub anilist, wątpię by komuś się chciało tyle tytułów przypominać. Widać byłem bliski prawdy :D Czemu zmieniłaś profil?
/A ta pani na obecnym avku... jakaś znajoma z twarzy, powiedziałbym "dzień dobry" , ale nie jestem do końca pewien skąd ją znam... :D (parę minut później... no tak, Love Live, Maki :D) Świetny art, chociaż tak jakoś smutno wyszła :(
Yep, Gincio to w moich favach pozycja stała, a Saitama jest na pozycji rotacyjnej (4 z 10 favów w anime i 6 z 10 favów w postaciach jest wymieniane co sezon ;) ),więc jesienią możliwe, że zniknie zastąpiony przez kogoś innego (ale jeszcze nie mam pewności czy to nastąpi ;P)
Mhm, Zamach na Shoguna i Żegnaj Shinsengumi to faktycznie, też jedne z moich ulubonych arców :D Chociaż moim naj naj i tak pozostaje Yoshiwara w płomieniach.
Właśnie, muszę obejrzeć te ova, bo widziałem, że angielskie tłumaczenie już w sieci się znalazło, więc wypada jakoś na dniach, jak będzie trochę czasu obejrzeć :D I też liczę na jakąś zapowiedź ostatniego sezonu. Osobiście, skoro kreseczka i kółeczko już było, to liczę na nawiązanie do Macrossa i Gintamę trójkącik :D
Skoro nie pogardzisz, to polecę parę fajnych ecchi z fabułą :D To może zacznę od Abenobashi Mahou Shoutengai - co prawda ecchi to jakoś dużo nie ma, ale fabuła jest bardzo porządna, no i bardzo ładny opening ;) (ale ja tak ogólnie ubóstwiam Megumi Hayashibarę). Polecę też Golden Boy - szkoda tylko, że to takie krótkie, ale bohaterów tej serii nie da się nie lubić. A zwłaszcza main hero ;) Jak nie przeszkadzają mechy (wiem, że nie każdy je lubi, więc uprzedzam :P) to bardzo chwali się Isekai no Seikishi Monogatari - poza trochę zrąbanym zakończeniem, całe anime prezentuje dość wysoki poziom ;) Baardzo polecam też Lupin the Third: Mine Fujiko to Iu Onna, bo nie dość że fabularnie anime prezentuje się wybornie, to kreska i opening jest prześwietna - nie trzeba znać innych Lupinów by się połapać, to też jest spory plus ;) Podobnie Re:Cutie Honey jest fajne (zwłaszcza jak jest się fanem wczesnego Gainaxu/Trigger) i nie trzeba znać całej franczyzy. Nie mógłbym też nie polecić Sunabouzu, który jest wręcz wzorcowym ecchi z wyborną fabułą. Dobra, to skończę może na Video Girl Ai, które nie dość że fajne fabularnie, to z wystarczająco przejmującą końcówką ;)
Żaden z powyższych nie jest co prawda zbliżony nawet poziomem ecchi do Shimonety, a fabuła w nich opiera na czymś zupełnie innym, ale każdy z nich jest świetnym przykładem ecchi z fabułą ;)
Mi też ten sezon bardzo się podoba, chociaż dla mnie oglądanie tylu anime to norma ;P
Ja co do 91 Days mam odwrotne odczucia :D Liczyłem na dość mroczny klimacik taki true mafijny i to dostałem, więc nie narzekam. A akcja jak dla mnie jest bardzo dobrze rozplanowana i nie jest w żaden sposób za szybka ani za wolna. Uważam, że gdyby była szybsza wdarłby się niepotrzebny chaos, co zburzyłoby klimat (wystarczy spojrzeć co się stało z Gangsta, gdzie akcja też była chaotyczna i szybka - wyszło słabo).
Yep, mandragora i Makoto ;3 Jak to zobaczyłem to nie mogłem nie ustawić ;3 :D A w Twoim jeśli się nie mylę, to Eriri z Saekano ;) Też ładny, bo i sama Eriri jest ładną postacią :D (chociaż w samym anime imo Megumi>Utaha>Eriri ;P)
Bardzo fajna lista, z wieloma ocenami się zgadzam ;D Poza tym Hideaki Sorachi i Gintama w favach - jestem wniebowzięty :D
Który arc jest Twoim ulubionym?
Poza tym dziewczyna lubująca się w anime takich jak Shimoneta - niebywałe :D
Zauważyłem też, że śledzisz emitowane obecnie aniem, więc jak oceniasz letni sezon?
Mam nadzieję, że nie wystraszyłem tym komentarzem i pytaniami :D
Pozdrawiam i po cichu liczę na odpowiedź :)