Report nap1ern1czak's Profile

Oj tam, w ostatnim czasie miałam więcej pracy, praktycznie zero wolnego czasu, nawet herbaty nie szło zrobić, tak więc nie jest tak najgorzej z moim opieprzaniem się. :D

Jeśli chodzi o Another to przy pierwszym epkach ja się zastanawiałam, w którym miejscu to jest horrorem. Chociaż faktem jest to, że nawet takie 'przegdane' odcinki, w tym przypadku, były ciekawe. Cóż, oby więcej tak dobrych serii. I strasznie polubiłam Mei. :D
Z mangą Naruto ciągle lecę do przodu, na bieżąco, ale za anime coś zabrać się nie mogę. :c A ostatnio znalazłam film 5, leży na dysku. Jak czytałam opinie to podobno najlepszy z filmów Naruto. Nocny seans pokaże. :D

Hm, co tam u mnie? A pracuję sobie, ostatnio wróciłam (po półrocznej przerwie spowodowanej śmiercią komputera) do anime, obecnie opierniczam się z powodu wolnego całego przyszłego tygodnia, a poza tym raczej bez jakichś większych zmian. Teraz tylko nadrabiać zaległości w anime... uch. .__." Nie sądziłam, że przez pół roku może wyjść tyle fajnych tytułów. Przynajmniej mam sporo zaległych odcinków One Piece. Maratonik się szykuje. :D
Też ostatnio oglądałam Another i Mirai Nikki, jako pierwsze po 'powrocie'. Przyznam, że miły początek, zwłaszcza jeśli chodzi o Another. :3 Co do anime wychodzących to póki co raczej się za nie nie zabieram. Nie dość, że mam sporo nadrabiania z poprzednich lat i sezonów, to jeszcze ostatnio jakoś nie mam nerwów do tygodniowego czekania na odcinek.
O tak, Naruciaka też wypadałoby nadrobić. Jestem na około 220 odcinku, kiedy to zaczynała się ta cała wielka wojna. Zdecydowanie życia mi nie starczy na to wszystko. xD

Siemano! Dawnośmy nie gadali. Co tam? :D

Thanks :)
Yea sure no problem ^___^

Nie wnikam w te Twoje migdały o których tak myślisz. xDD

Jakbym spotkała takiego Croco to bym się cieszyła. Z widoku Zoro... też, krwotok z nosa murowany. xD
Donflamingo... niech zdycha w cholerę. Niech go Zero-chan weźmie ubije i nabije jego łeb na palik. Wtedy Donflamingo będzie do lubienia! :D

Tak, w nic się nie wplątać a i tak to on ma największego pecha i zostaje ofiarą losu. On i Mr. 3 idealnie się dobrali. :D
A jak podpierniczył den den mushi i ta cała akcja z tym przez pół sagi w Marineford... Mistrzostwo. xD

Albo jak Luffy i Usopp wpadli do jakiejś knajpy po beczki wody, obok siedział Smoker i skapnęli się co i jak dopiero po dłuższym czasie... I to oplucie Smokera wodą... właśnie za takie akcje uwielbiam tego gościa. XD
Tak, i ile razy Croco go nie ubijał on i tak lazł walczyć dalej. Jak sam Zero-chan potem zapytał 'ile razy mam cię zabić, żebyś się już nie podniósł?' xDD

No własnie, kto pierwszy? O, jestem za Shanks'em, nich pokażą jak walczy. :3

Croco nie na szyi tylko na nosie. :3 Swoją drogą, dodaje mu to uroku. No fajny jest, no~ ;3

Nienawidzę Donflamingo i Morii też, ale jeśli mam wybierać z dwojga złego to już Moria lepszy. I też się zastanawiam kto kazał mu to zrobić i czy w ogóle zrobił, bo potem było, że widzieli go żywego, dlatego też pozostaje to jedną wielką niewiadomą.
Już ja bym wolała uwolnić wnuka niż żyć potem z wyrzutami sumienia, że nic nie zrobiłam, dlatego też jestem na Garpa zła, że nic z tym nie zrobił, a mógł przecież. A tak dupa, jedna z najlepszych postaci poszła do piachu. -___- Ale w sumie dobrze, bo przynajmniej One Piece łamie zasadę, że zawsze ten, którego idą ratować przeżyje i zostanie ocalony, choćby nie wiem co. Za co ma kolejnego plusa. ^^

A w ogóle przez Impel Down i Marineford strasznie polubiłam Buggy'ego. Takiej ofiary losu jak on dawno nie widziałam... To wpadł w burzę piaskową, to Croco rzucił Luffy'ego i Jinbei'a tak, że oberwał nimi... Buggy... Albo ma takiego pecha albo to Zero-chan się na niego uwziął. Tak czy inaczej, były to niezwykle komiczne momenty.
Ale i tak, mój ulubione momenty komediowe są dwa. Pierwszy to ten, w którym widzimy Ace'a w restauracji, który w trakcie jedzenia zasypia, po czym do tegoż lokalu wpada Smoker, gadają, gadają, po czym Luffy wpada z takim impetem, że zmiata z powierzchni ziemi obu, zacieszając przy tym, że skąd ta dziura w ścianie. XDDD
A drugi... Walka Croco vs Luffy. Mr. 0 gada jaki to on nie jest zajebisty (swoją drogą... ma facet rację xD), i że to co ich różni to poziom Shichibukai. A Luffy na to 'w takim razie muszę być Hachibukai!'... i ta cisza! XDD

Może i niweluje moce owoców, ale Luffy samą zajebistością by go rozgromił. xD
Tak czy siak, według mnie jest słaby i tylko gada o tych owocach. Ace'a wziął za pewne fartem pokonał. Wybitnie go nie lubię, na prawdę. xD

No już właśnie nie wyrabiam i coś czuję, że niebawem znów obejrzę poszczególne sagi, czy odcinki. Na przykład Impel Down od momentu pojawienia się Croco~! *___* No jest wspaniały. :3 Niby taki poważny facet, a nie raz sprawił, że się śmiałam jak ostatni dureń. Poza tym uwielbiam takich tajemniczych gości, z którymi nigdy nic nie wiadomo! Poza tym! Niezła dupa z niego. xD

Ja nienawidzę całym sercem Czarnobrodego, Akainu, Kizaru i Donflamingo. Wiesz jak mnie ucieszył moment, kiedy Luffy i Jinbei byli w tarapatach i Croco popsuł Akainu plany wkurwiając go przy tym? Albo jak 'odrzucił' propozycję Donflamingo! Nigdy się tak nie cieszyłam z żadnego wydarzenia w anime jak z powodu tych dwóch. xDDD
W ogóle cała ta marynarka to jedna wielka pomyłka. Jedynie Smoker i Aokiji są spoko. Garp niby też, ale mimo wszystko powinien coś zrobić w związku z egzekucją Ace'a...

Taaaak! Shanks swoim wejściem uradował mnie niesamowicie. Chcę go więcej~ :3
Generalnie jeśli chodzi o Czarnobrodego to wystarczy ominąć owoce i jest strasznie... słaby, co pokazał tym swoim jęczeniem po jednym ciosie. To tak jak w Alabaście Croco powiedział, że nie wystarczy mieć owocu i się tym szczycić, trzeba jeszcze popracować nad udoskonaleniem by móc dobrze walczyć. I właśnie Teach jest tego doskonałym przykładem.
Mówię Ci, tak tego gnoja nienawidzę całym sercem, że sobie nie wyobrażasz nawet. Chciałabym odcinek, w którym mój kochany Croco go pokonuje. Uciachałby mu łeb i na palik. Fajne by to było. : DDD

strasznie mi się podobało. Aż się za ciąg dalszy w mandze właśnie zabrałam. *__* No serio, tak działającego na wszystkie emocje anime nie widziałam nigdy. Można było się pośmiać, popłakać, pozłościć... Wszystko czego trzeba. :D
Tak, Krokuś, Zoro i Dymek to zdecydowanie moje top3. Tego pierwszego strasznie zaczęłam wielbić przez Impel Down i... ciekawe czy kiedyś znajdę postać, która zachwyci mnie bardziej? Dosłownie, tylko czekam aż się Zero-chan pojawi. : DDD
Teraz nawet oglądając z moim lubym OP i będąc na Alabaście dopiero... Croco już mnie nie denerwuje a zachwyca i cieszy mnie jego obecność coraz bardziej. *___*

Ja póki co chcę skończyć wszystko co mam w on hold, najpierw nadrobię Gintamę, potem Ao no Exorcist... a potem nie wiem. XDD
Baccano jest bardzo fajne. :33

W ogóle mam straszny problem. Po tym jak One Piece tak mnie zachwyciło nie potrafię zabrać się nawet za to nadrabianie, tak porządnie, już nie mówiąc o innych seriach... Oj, dużo czasu minie zanim coś mnie 'porwie' w podobnym stopniu jak Piraci... :33

No i dobrnęłam z One Piece do najnowszych odcinków i nie mam co oglądać. T___T
A tego, co tam? : DDD

http://www.youtube.com/watch?v=st690Ts73xA nowa wersja We go