Hidden because Photobucket is a dick and it f-ed up my entire profile and list designs and I couldn't be bothered to fix a profile I haven't been using for more than two years I think.
Welcome to my profile page.
As you probably already noticed, my name is Maurox. I come from Poland (East of Germany - for those who didn't pay attention in Geography).
What can I say about myself? Many people say that I'm very intelligent, but also equally lazy - probably to balance things out :] - from my point of view... I just don't do things which I don't want to do, or that I absolutely don't have to do - but on the other hand I can't stand sitting around, doing nothing.
ATM studying Japanese culture (Thanks, anime! :P )
My interests? Obviously Anime and Manga, PC games (top three genres: FPS, Flight Sims, Action TPP/FPP - but except MMOs I can play pretty much anything if it's good)and drawing(which I suck at). Other things that I like is playing on piano (Which I also suck at), playing around with japanese swords (katanas are beautiful... though I still have no friggin' idea what I'm doing, as I have no skills or knowledge... So I guess I suck at that one as well), doing graphics in Photoshop (Which is like so-so, as long as I have photos/images to play around with, and don't have to create sth myself), Playing chess(which is also so-so)... Damn, my hobbies are depressing me. Also, there are probably some other things that I don't remember at the moment :P If you want to know more, just send me a message or post a comment on this page (Though that doesn't guarantee i'll reply :P I can be pretty tough to handle sometimes.) Some Random stuff about me:
GTO - Because Onizuka is perfect in teaching the most important subject - Life.
Hellsing Ultimate - Do I really have to state WHY I think this OVA kicks butt?
Kanon 2006 - Romance, drama, comedy - this series WILL make you laugh. And then it will tear you apart with sadness :P
[url=http://myanimelist.net/anime/1887/Lucky_☆_Star]Lucky☆Star[/url] - Despite what people say about this show, I still think their gags and references are great.
Top 3 Genres - Classical/Jpop/Rock - But I can pretty much listen to anything. Except Techno/Rap/HH, But then again - That doesn't count as music to me. I came up with some titles on the spot, cause if I were to list all of the titles I like, it would take more than three profile pages probably :P
Onmyouza - Kouga Ninpou Chou (Basilisk)
ALI Project - Chinkon Shiyou (Code Geass Yuukyou Seishunka single)
Fukuyama Jun - Never End (Code Geass - Lelouch Lamperouge Image Song)
L'arc-En-Ciel - Blurry Eyes (DNA^2)
Jyukai - Kimi ga Ita Mori, Hikari (F/SN), Hoshiakari (Busou Renkin)
FictionJunction YUUKA - Akatsuki no Kuruma (Gundam SEED Destiny)
Kalafina/Kajiura Yuki - Kara no Kyoukai EDs. All of them.
Kiyoura Natsumi - Yakusoku no Uta (Spice and Wolf)
Audio Rulez - Rashinban (Zipang)
Queen - The show must go on
Queen - Bohemian Rhapsody
Scorpions - The Wind of Change
Nightwish - Over the hills and Far away
Hungarian' Czardas
Pachelbel's Canon in D
Cats - Memory
Tifa's Theme (FF7:AC)
(Advent/)One-Winged Angel (FF7/:AC)
Hymn to Red October (Hunt for Red October)
USSR national Anthem. Hey, I told you I listen to almost anything if it sounds nice, right?
Male
Female
Clubs
-=Spoiler for Code Geass R2 Ending=-
Claims
Lelouch-Dono...
wahahah. I claimed the coolest villian ever >:D (Banner: Momo-Hime)
To view my list correctly, You have to download the Michaelmas font, extract it into C:/Windows/Fonts, and set your desktop resolution to 1440x900. Sorry guys (and girls), blame CSS styles for being unable to adapt to different resolutions.
Note: Random friend requests WILL be denied. I will only accept people whom I remember, and I have a reason to add them to my friends list. That is all.
E tam, te twoje wady to są dla mnie zalety - możesz mi je wszystkie opchnąć, wezmę z chęcią. Coś nie wierzę, że nie miałeś w Polsce na roku nikogo, dla kogo dzień bez czilałtu z kumplami to dzień stracony.
Japonia to wspaniały kraj pod względem uporządkowania - chlip, zazdroszczę. Mam trochę dość chaosu i roztrzepanych ludzi. Moim drogim współbraciom ciężko jest pojąć, że jak jest czas na ogarnięcie to jest to czas na ogarnięcie, a nie na pytania z serii aleosochodzi. Muszę przetransportować się do Japonii asap.
Nie ma to jak wydać pierwszy tysiąc na kawałek plastiku - brawo Ty :P Ile dostajesz tego stypendium, że tak szastasz? Ja bym wydała to na żarcie, ramen na przykład - jeszcze by mi reszta została. Jak Cię głód przyciśnie to figurki przecież nie zjesz (nie zjesz?). Buduj masę na trudne czasy :P
Honto no otoko 100% - pierwsze wrażenia z pobytu w obcym kraju i już smucenie o jakości piwa. Tak się przejęłam, że chyba wyślę Ci czteropak dla zwilżenia gardła, żebyś nie chodził tak bez procentów, jak jakiś nie-Polak.
Dla mnie najistotniejsza wiadomość z tej relacji to "żarcie dobre" - wystarczy, żeby ocenić Japonię jako kraj warty odwiedzenia - jestem tak wspaniale przyziemna. Może kiedyś... ^^
Hej, chciałam zapytać, czy wyjechałeś na to roczne stypendium. Jeżeli siedzisz teraz w Japonii, to opowiedz z grubsza, jak wrażenia.
Btw, tak mi się teraz złożyło, że każdy język się przydaje i, chcąc nie chcąc, muszę odkurzyć też japoński ;)
Jeśli chodzi o składnię i przekaz, to uważam, że tutaj jednak powinien być wypracowany złoty środek, bo potem powstają znowu koszmarki w stylu "Kocham Cię. Zawsze na Ciebie patrzyłam" (przykład wymyślony na poczekaniu), czy jakieś inne, równie kulawo brzmiące zdania. Ja się najpierw zastanawiam "jak brzmiałaby rozmowa w takiej sytuacji w domu/szkole/knajpie etc." i staram się dobrać tak polskie wyrażenia, żeby jak najlepiej oddawały sens, najlepiej w kolokwialnym, prostym języku - chyba, że materiał wymaga innego.
Tzn chyba mnie trochę ni zrozumiałeś. Tłumaczenie słowo w słowo jest słabe,a często nawet niewykonalne. Po prostu przy budowaniu zdań trzeba bardzo uważać z doborem słów.
Może ten obrazek trochę bardziej rozjaśni co dla mnie jest porażką po całości i za co bym wieszał publicznie w centrum miasta (to już nie jest w sumie tłumaczenie, tylko autorski skrypt...):
Choć UTW jako ogół to też w większości przypadków raczej nie za dobry wybór
My na semestr z jednych zajęć mieliśmy na zaliczenie zrobić suby do jednego odcinka jakiegoś animu. I tak na przykład masz scenę jedzenia: Oczywiście, że przetłumaczysz "itadakimasu" jako "smacznego", mimo że znaczy coś zupełnie innego - głównie dlatego, że nie ma żadnego odpowiednika w j. polskim na to, a wszelkie wariacje będą brzmiały sztucznie i cholernie głupio. Dalej, "chanto tabenasai" czy "ittekimasu" nie masz innego wyjścia, jak zastąpić czymś adekwatnym w polskim (w moim przypadku "zjedz może coś jeszcze" bodajże i "no to lecę"), jeśli nie chcesz żeby brzmiało to jak coś tłumaczone przez gimbusów, którzy dorwali się do słownika.
Wiadomo, że nie można zostawiać poszczególnych zwrotów, choć czasami naprawdę by lepiej to pasowało.
Co do itadakimasu, ja stosuję "dziękuję/my za jedzenie", moim zdaniem jest to o wiele bliższe oryginalnemu znaczeniu i brzmi raczej naturalnie nawet dla nas. Podobnie z całą resztą podobnych zwrotów, których nie idzie przetłumaczyć.
Ale znowu do każdej niewiadomej rzeczy stosuję notki, staram się bardzo zwięźle wyjaśnić daną sprawę. Bo jak byś np w dialogu zapisał porównanie kogoś do Yamato Nadeshiko? No przecież nie napiszę że "jak piękna kobieta" bo to będzie całkowitym spłyceniem. Nie porównam także do polskiego odpowiednika jakiegoś bo to nie jest polski serial i jakbym ja coś takiego zobaczył w subach to bym szału dostał.
I właśnie o to mi też chodziło.
Z drugiej strony rzeczy takie jak sufiksy czy ewidentne nawiązania do wszelakiej kultury japońskiej ciężko przekładać na polski, lepiej po prostu wyjaśnić je gdzieś na końcu tomiku IMO.
Z sufikasmi wyjaśnienie z tyłu czy na poczatku (lepiej imo - Seven Seas tak robią - http://i.imgur.com/pi6QdNV.jpg -jasne, można się czepić M w senpai, ale to nie jest raczej błąd, jak amerykanin przeczyta przez M to będzie brzmieć bardziej podobnie do oryginalnej wymowy, w końcu to jest transkrypcja tylko i ma ludziom w krajach anglojęzycznych pomóc dobrze wymawiać.... przydała by się nam swoją droga polska transkrypcja, żeby w telewizji skończyły się szi, szo, czi, dżi, dżu itd....), ale z poszczególnymi notkami, wywalanie czegoś na koniec to moim zdaniem skrajna głupota, która ostro zaburza płynność czytania. Przypis powinien do poszczególnych spraw znaleźć się na dole strony, gdzie się znajduje. A jeśli to manga, to albo pod panelem jak jest miejsce, albo pod wszystkimi kadrami.
Choć przyznam, że sufiksy w polskim brzmią mi dużo mniej naturalnie niż w angielskim, choć może to dlatego, że to mój ojczysty język.
Powiem Ci szczerze, że się nie za bardzo zgodzę - na pierwszy rzut oka - masz rację, ale z 2 strony, większość się ogląda (jak nie wszystko) z eng subami i to jest kwestia przyzwyczajenia. Jedyny problem w polskim, to te cholerne odmiany. Ja się staram budować zdania tak, by nie odmieniać za bardzo imion, wtedy jest wszystko ok.
No nic, propsy za próby rozruszania polskiej sceny. Jak funkcjonujecie pod jakąś nazwą to napisz, może sprawdzę (aczkolwiek pewnie i tak uznam, że zrobiłbym to lepiej :P).
Dużego dorobku nie mamy, podeślę jak ukończymy serię i całość będzie miała uwzględnione wszystkie poprawki. W sumie na start łatwego anime sobie nie wybraliśmy....
A czy byś zrobił lepiej... wnioskuję, że jesteś (lub byłeś) studentem japonistyki, więc... trudno, żebyś nie zrobił lepiej od samouków ;) Książki i materiały w internecie nie zastąpią kontaktu z ludźmi, którzy wykładają na uczelniach.
Z takim poziomem ludzi, Polską "elytą" z animesub to na pewno. Ja nigdy nie oglądałem po Polsku w zasadzie. Na początku, z 10 lat temu było mi cholernie trudno załapać angielsku, ale jakoś szybko człowiek się przestawił.
a ostatnio z nadejściem "wspaniałego" CR i Funi coraz więcej też angielskich grup się rozwiązuje, albo idzie na łatwiznę kopiując od nich gotowe skrypty.
CR przez te lata i tak poprawiło swoje tłumaczenie (choć to chyba zależy od ekipy co tłumaczy daną serię, bo czasem poziom jest tak niski i tak hamburgerowy,że aż przykro). Funi natomiast to była porażka na całego, jest i prawdopodobnie zawsze będzie. Już nie mówię o jakości wideo, bo z tym jest różnie (na moje oko jednak mają lepszą jakość niż większość ripów TV. Z resztą jakość samego wideo, owszem jest dla mnie ważna, ale jakość tłumaczenia stawiam o wiele wyżej. Niestety mój Japoński nie pozwala mi oglądać w pełni bez napisów, tzn na siłę bym mógł, ale cofanie poszczególnych kwestii po kilka razy... no cóż, tak mogę robić (i robię) gdy coś tłumaczę. Zdecydowanie łatwiej mi czytać coś z tekstu niż ze słuchu, szczególnie jak bohaterowie mają bardzo wysokie głosy.
No a w obecnych czasach kto tłumaczy bezpośrednio? Hmm jest kilka grup (Hmm Doki? Ktoś jeszcze?) czy pojedynczych ludzi (zazwyczaj tłumaczą shorty lub serie, które nie są licencjonowane)... no ale to jest w zasadzie nic. I tak CR i Funi zabili grupy fanuberskie. Do tego pełno szrotu typu Commie i FFF istnieje. GG się ostatnio obudzili, ponieważ Kuromukuro nie było licencjonowane ani przez CR ani przez Funi. Lepiej by było jakby się nie obudzili, tak tragiczne suby, że oglądam bez.
Kurcze jakbym miał wszystko napisać co chcę o tłumaczeniach to by cała ściana tekstu powstała, wracając do polskiej sceny. Ze znajomym próbujemy coś działać w temacie. Czasu potrzebne jest na to cholernie dużo, zwłaszcza, że postawiliśmy sobie dość wysoko poprzeczkę i staramy się w pełni tłumaczyć to, czego się podjęliśmy (łącznie z głębszym sensem różnych zdań, a nie tylko powierzchowne znaczenie). Często na tym cierpi polska składnia, ale jestem zdania, że ważniejsze jest odpowiednie tłumaczenie niż piękno języka (choć tak nie uważam języka polskiego za wybitnie pięknie brzmiącego). Także więcej niż jednego odcinka na tydzień nie ma szans wyrobić, po jak wiadomo pracę mamy, swoje obowiązki inne itd. Oczywiście już zostaliśmy zjechani od weeaboo (stąd też na moim profilu ten ironiczny wręcz tekst) przez polską "elytę", ale w sumie co tu się przejmować, trza swoje robić i tyle. http://animesub.info/forum/viewtopic.php?pid=463020#p463020 ;) Już pomijam kwestię bawienia się w detektywów, bo nikt z nas nic nie pisał na tym forum, bo nam zwyczajnie szkoda czasu na użeranie się z gimbazą.
A co do tłumaczeń to cóż. Ja raczej na tłumaczeniu mang się nie zatrzymam, bo to jednak chyba zbyt ciężki kawałek chleba za takie pieniądze, jakie ponoć dają, ale może się ludziom uda szepnąć do ucha parę słów?
Dlatego my to robimy za free. Wolno, bo wolno, ale mierzymy w określone grono ludzi. Na pewno nie w szarą masę, dla której problemem są honoryfikatory.
Planujemy się wziąć za Rewrite od przyszłego sezonu, co z tego wyjdzie... zobaczymy :)
Co innego, że ja mimo wszystko zawsze propsuję oryginały.
Ja też! :) Ale 95% ludzi jednak japońskiego nie zna i nigdy nie pozna :)
Przez przypadek trafiłem na tego i tego posta. Szkoda, że więcej ludzi nie ma takiego podejścia do tematu. Zwłaszcza w Polsce. Nie wspominając o obecnym poziomie fansubów w naszym kraju, czy oficjalnych tłumaczeń mangi. Jest dokładnie takie podejście jak w tym 2 poście i z roku na rok jest coraz gorzej...
Poważnie, cholera więcej takich trzeba ludzi. Sam bym wolał czytać DOBRE polskie tłumaczenie z zachowanymi wszystkimi niuansami kulturowymi i wszystkim, o czym wspomniałeś, niż oryginał, ponieważ po prostu na czytanie oryginału schodzi mi 4 razy więcej czasu. Pośrednio zostaje angielski, ale oficjalne wydania angielskie także nie są za dobre (oprócz Seven Seas, oni świetnie tłumaczą). To samo tyczy się tłumaczeń anime. Nawet fansuby często wyzbywają się większości aspektów kulturowych. Jasne, są (lub były) grupy, które dbały o to, dopisując cholernie przydatne notki, zachowując oryginalne nazwy i nie wrzucały memów. Ale takich grup jest raczej mało. A w Polsce.. well.
Zmiana na lepsze, przynajmniej tak mniemam. Japoński do N3 jest jeszcze w miarę możliwy do opanowania samodzielnie, wyżej zaczynają się problemy - ale w którym języku ich nie ma. Tak, jak się siada systematycznie i powtarza, to jest wspaniale, widać jakiś postęp. W moim przypadku życie mnie wciągnęło i przestałam mieć czas (a może jednak ochotę?) na naukę japońskiego - nie pamiętam nawet kany. Niedawno miałam styczność z Japończykiem, ale ewidentnie nie miał śmiałości do kobiet (do innych ludzi raczej też - na pierwszy rzut oka hikikomori) i tak jakoś kontakt się urwał. Szkoda, prawie mnie zmotywował do podjęcia przerwanej nauki. Po namyśle stwierdziłam, że może to i lepiej, są inne priorytety, a nie zamierzam poświęcać czasu na japoński tylko po to, żeby czytać mangi w oryginale.
Dzięki za ten mini-textwall, doceniam, że chciało Ci się produkować ;) Pozdrawiam.
Cześć. Chciałam się dowiedzieć, czy masz już jakąś pracę związaną z twoim kierunkiem studiów. Na jakim poziomie znasz japoński? Pytam z czystej ciekawości, zastanawiałam się, czy te studia dają jakieś solidne przygotowanie do czegokolwiek czy raczej powinno się traktować je jako "dobudówkę" do bazy innego kierunku studiów.
Btw przypomniałam sobie o Seikai no Monshou, warto by wreszcie obejrzeć coś, co się zassało kilka lat temu.
Interesujące, następną książką w serii jest chyba ta w której był napad na statek wycieczkowy w wykonaniu http://fullmetalpanic.wikia.com/wiki/Plan-1211_Alastor
Oraz... nie pamiętam czy czytałeś a nie chcę ew spoilować :)
To potrzebna jeszcze kontynuacja Ghost Hunt i adaptacja numerowanych xD
A, to wybacz. Sugerowalem sie twoim twoim opisem lokalizacji; w jednym z opowiadan wlasnie punktem zaczepnym historii jest gotycka katedra na wzgórzu, ale jak widac nie trafilem. W kazdym razie polecam tworczosc Lovecrafta, sam nie postrzegam jego dziel jako horrorow, ale caly world-building wraz cala stworzona przez niego mitologia jest niesamowity. Jak znajdziesz czas to mozesz sprobowac cos liznac :D Pozdrawiam
All Comments (642) Comments
Japonia to wspaniały kraj pod względem uporządkowania - chlip, zazdroszczę. Mam trochę dość chaosu i roztrzepanych ludzi. Moim drogim współbraciom ciężko jest pojąć, że jak jest czas na ogarnięcie to jest to czas na ogarnięcie, a nie na pytania z serii aleosochodzi. Muszę przetransportować się do Japonii asap.
Nie ma to jak wydać pierwszy tysiąc na kawałek plastiku - brawo Ty :P Ile dostajesz tego stypendium, że tak szastasz? Ja bym wydała to na żarcie, ramen na przykład - jeszcze by mi reszta została. Jak Cię głód przyciśnie to figurki przecież nie zjesz (nie zjesz?). Buduj masę na trudne czasy :P
Honto no otoko 100% - pierwsze wrażenia z pobytu w obcym kraju i już smucenie o jakości piwa. Tak się przejęłam, że chyba wyślę Ci czteropak dla zwilżenia gardła, żebyś nie chodził tak bez procentów, jak jakiś nie-Polak.
Dla mnie najistotniejsza wiadomość z tej relacji to "żarcie dobre" - wystarczy, żeby ocenić Japonię jako kraj warty odwiedzenia - jestem tak wspaniale przyziemna. Może kiedyś... ^^
Btw, tak mi się teraz złożyło, że każdy język się przydaje i, chcąc nie chcąc, muszę odkurzyć też japoński ;)
shit
Tzn chyba mnie trochę ni zrozumiałeś. Tłumaczenie słowo w słowo jest słabe,a często nawet niewykonalne. Po prostu przy budowaniu zdań trzeba bardzo uważać z doborem słów.
Może ten obrazek trochę bardziej rozjaśni co dla mnie jest porażką po całości i za co bym wieszał publicznie w centrum miasta (to już nie jest w sumie tłumaczenie, tylko autorski skrypt...):
Lub coś z naszego podwórka:
https://www.facebook.com/Magia-polskich-sub%C3%B3w-594450637325002/?fref=ts
O to mi chodzi.
Wiadomo, że nie można zostawiać poszczególnych zwrotów, choć czasami naprawdę by lepiej to pasowało.
Co do itadakimasu, ja stosuję "dziękuję/my za jedzenie", moim zdaniem jest to o wiele bliższe oryginalnemu znaczeniu i brzmi raczej naturalnie nawet dla nas. Podobnie z całą resztą podobnych zwrotów, których nie idzie przetłumaczyć.
Ale znowu do każdej niewiadomej rzeczy stosuję notki, staram się bardzo zwięźle wyjaśnić daną sprawę. Bo jak byś np w dialogu zapisał porównanie kogoś do Yamato Nadeshiko? No przecież nie napiszę że "jak piękna kobieta" bo to będzie całkowitym spłyceniem. Nie porównam także do polskiego odpowiednika jakiegoś bo to nie jest polski serial i jakbym ja coś takiego zobaczył w subach to bym szału dostał.
I właśnie o to mi też chodziło.
Z sufikasmi wyjaśnienie z tyłu czy na poczatku (lepiej imo - Seven Seas tak robią - http://i.imgur.com/pi6QdNV.jpg -jasne, można się czepić M w senpai, ale to nie jest raczej błąd, jak amerykanin przeczyta przez M to będzie brzmieć bardziej podobnie do oryginalnej wymowy, w końcu to jest transkrypcja tylko i ma ludziom w krajach anglojęzycznych pomóc dobrze wymawiać.... przydała by się nam swoją droga polska transkrypcja, żeby w telewizji skończyły się szi, szo, czi, dżi, dżu itd....), ale z poszczególnymi notkami, wywalanie czegoś na koniec to moim zdaniem skrajna głupota, która ostro zaburza płynność czytania. Przypis powinien do poszczególnych spraw znaleźć się na dole strony, gdzie się znajduje. A jeśli to manga, to albo pod panelem jak jest miejsce, albo pod wszystkimi kadrami.
Powiem Ci szczerze, że się nie za bardzo zgodzę - na pierwszy rzut oka - masz rację, ale z 2 strony, większość się ogląda (jak nie wszystko) z eng subami i to jest kwestia przyzwyczajenia. Jedyny problem w polskim, to te cholerne odmiany. Ja się staram budować zdania tak, by nie odmieniać za bardzo imion, wtedy jest wszystko ok.
Dużego dorobku nie mamy, podeślę jak ukończymy serię i całość będzie miała uwzględnione wszystkie poprawki. W sumie na start łatwego anime sobie nie wybraliśmy....
A czy byś zrobił lepiej... wnioskuję, że jesteś (lub byłeś) studentem japonistyki, więc... trudno, żebyś nie zrobił lepiej od samouków ;) Książki i materiały w internecie nie zastąpią kontaktu z ludźmi, którzy wykładają na uczelniach.
Z takim poziomem ludzi, Polską "elytą" z animesub to na pewno. Ja nigdy nie oglądałem po Polsku w zasadzie. Na początku, z 10 lat temu było mi cholernie trudno załapać angielsku, ale jakoś szybko człowiek się przestawił.
CR przez te lata i tak poprawiło swoje tłumaczenie (choć to chyba zależy od ekipy co tłumaczy daną serię, bo czasem poziom jest tak niski i tak hamburgerowy,że aż przykro). Funi natomiast to była porażka na całego, jest i prawdopodobnie zawsze będzie. Już nie mówię o jakości wideo, bo z tym jest różnie (na moje oko jednak mają lepszą jakość niż większość ripów TV. Z resztą jakość samego wideo, owszem jest dla mnie ważna, ale jakość tłumaczenia stawiam o wiele wyżej. Niestety mój Japoński nie pozwala mi oglądać w pełni bez napisów, tzn na siłę bym mógł, ale cofanie poszczególnych kwestii po kilka razy... no cóż, tak mogę robić (i robię) gdy coś tłumaczę. Zdecydowanie łatwiej mi czytać coś z tekstu niż ze słuchu, szczególnie jak bohaterowie mają bardzo wysokie głosy.
No a w obecnych czasach kto tłumaczy bezpośrednio? Hmm jest kilka grup (Hmm Doki? Ktoś jeszcze?) czy pojedynczych ludzi (zazwyczaj tłumaczą shorty lub serie, które nie są licencjonowane)... no ale to jest w zasadzie nic. I tak CR i Funi zabili grupy fanuberskie. Do tego pełno szrotu typu Commie i FFF istnieje. GG się ostatnio obudzili, ponieważ Kuromukuro nie było licencjonowane ani przez CR ani przez Funi. Lepiej by było jakby się nie obudzili, tak tragiczne suby, że oglądam bez.
Kurcze jakbym miał wszystko napisać co chcę o tłumaczeniach to by cała ściana tekstu powstała, wracając do polskiej sceny. Ze znajomym próbujemy coś działać w temacie. Czasu potrzebne jest na to cholernie dużo, zwłaszcza, że postawiliśmy sobie dość wysoko poprzeczkę i staramy się w pełni tłumaczyć to, czego się podjęliśmy (łącznie z głębszym sensem różnych zdań, a nie tylko powierzchowne znaczenie). Często na tym cierpi polska składnia, ale jestem zdania, że ważniejsze jest odpowiednie tłumaczenie niż piękno języka (choć tak nie uważam języka polskiego za wybitnie pięknie brzmiącego). Także więcej niż jednego odcinka na tydzień nie ma szans wyrobić, po jak wiadomo pracę mamy, swoje obowiązki inne itd. Oczywiście już zostaliśmy zjechani od weeaboo (stąd też na moim profilu ten ironiczny wręcz tekst) przez polską "elytę", ale w sumie co tu się przejmować, trza swoje robić i tyle.
http://animesub.info/forum/viewtopic.php?pid=463020#p463020 ;) Już pomijam kwestię bawienia się w detektywów, bo nikt z nas nic nie pisał na tym forum, bo nam zwyczajnie szkoda czasu na użeranie się z gimbazą.
Dlatego my to robimy za free. Wolno, bo wolno, ale mierzymy w określone grono ludzi. Na pewno nie w szarą masę, dla której problemem są honoryfikatory.
Planujemy się wziąć za Rewrite od przyszłego sezonu, co z tego wyjdzie... zobaczymy :)
Ja też! :) Ale 95% ludzi jednak japońskiego nie zna i nigdy nie pozna :)
Poważnie, cholera więcej takich trzeba ludzi. Sam bym wolał czytać DOBRE polskie tłumaczenie z zachowanymi wszystkimi niuansami kulturowymi i wszystkim, o czym wspomniałeś, niż oryginał, ponieważ po prostu na czytanie oryginału schodzi mi 4 razy więcej czasu. Pośrednio zostaje angielski, ale oficjalne wydania angielskie także nie są za dobre (oprócz Seven Seas, oni świetnie tłumaczą). To samo tyczy się tłumaczeń anime. Nawet fansuby często wyzbywają się większości aspektów kulturowych. Jasne, są (lub były) grupy, które dbały o to, dopisując cholernie przydatne notki, zachowując oryginalne nazwy i nie wrzucały memów. Ale takich grup jest raczej mało. A w Polsce.. well.
Podsumuję to w ten sposób:
Pozdrawiam.
Dzięki za ten mini-textwall, doceniam, że chciało Ci się produkować ;) Pozdrawiam.
Btw przypomniałam sobie o Seikai no Monshou, warto by wreszcie obejrzeć coś, co się zassało kilka lat temu.
http://fullmetalpanic.wikia.com/wiki/Plan-1211_Alastor
Oraz... nie pamiętam czy czytałeś a nie chcę ew spoilować :)
To potrzebna jeszcze kontynuacja Ghost Hunt i adaptacja numerowanych xD