Jun Maeda's works
Rei Izumi's, Kozue Amano ,Kaoru Mori and Arina Tanemura's arts
Pokemon game series
Visual Novels from Key company
Maria sama ga miteru
Tokimeki Memorial Girl's side games
Gunslinger Girl
Love Live
My favorite Love Live idol:
Ciekawy wybór, mógłbym powiedzieć, że mam praktycznie tak samo. Summer Pockets samo w sobie było super przygodą i podczas czytania vn nie męczyło aż tak bardzo jak przy innych grach od producenta. Głowna heroine nie była raczej zaskoczeniem, ale co bardziej mnie zaskoczyło to zmiana zachowania umi, która sugerowała na to, że coś się z nią dzieje.
Little busters natomiast najbardziej mną wstrząsnęło, a do dziś "born into this world" - OST z menu głównego i z ostatnich scen (min. Masato i końcówka refrain) wywołuje ciary. Fajnie znaleźć kogoś o podobnych zainteresowaniach :D
Słyszałem, że Kotori ma tam najlepszą ścieżkę w ogóle, ale jako że moja opinia często odbiega od tego, co w internetach się mówi to wolę poczekać z jakąkolwiek radością... Chociaż perspektywa posłuchania głosu Kotori ponownie jest oczywiście fantastyczna <3.
Ja akurat uważam kompletnie odwrotnie niż Ty, to znaczy moim zdaniem Kotori miała najlepszą ścieżkę ze wszystkich postaci i najbardziej charakterowo została rozwinięta w VNce. Ścieżka Lucii była moim zdaniem słaba (druga jej połowa, bo pierwsza była palce lizać). Terra ogólnie była bardzo fajna, ale nie do końca cieszyłem się z samego zakończenia. Niemniej, już pomijając kwestię ścieżek - cudo postać. Po prostu cudo <3.
I bardziej pasowałaby do mnie niż do Tennoujiego ;_;!
Luchianka said: Po prostu bohater mnie nie przekonuje.
Rozumiem. Jak już napisałem w poprzednim komentarzu: mnie też nie, ale z całym szacunkiem nie zmienia to faktu, że gra jest zajebista. Nie mam zamiaru tutaj nikogo zmuszać do grania ani nic. Ale jestem osobą, którą smuci sytuacja w której ktoś nie chce umoczyć stóp w morzu bo "woda jest mokra".
Powiedz mi czemu zdropowałaś Cross†Channel ?
Wiem, iż Kurosu jest chamem (dupkiem i perwersem) do takiego stopnia, że nie da się go lubić. Też jak zaczynałem tę grę to ragequit miałem po 30 minutach grania. Podchodziłem do niej kilka razy.
Ale po pierwszym tygodniu(w grze) gra robi się już tylko lepsza, Kurosu jest mniejszym chamem(da się go polubić).
A do tego dochodzi genialne zakończenie, które rekompensuje wszystkie poprzednie wady.
Oryginalna grafika w Higurashi jest potworna, ale są patche podmieniające spritey i tła na lepsze, z wersji na PS2. Zresztą nie tylko to, da się zrobić też parę innych "ulepszeń" -> http://keikakudoori.wordpress.com/2010/04/25/guide-tweaking-the-higurashi-games-i-salute-you-anons/
Masa roboty, ale kiedyś się za to zabiorę bo warto. Skoro nawet anime bardzo mi się podobało, to VN będzie wymiatać. Też się wtedy pobawię w "Czemu oryginał przebija adaptacje." ^^
Taa, na studiach też miałem zastój, ale wtedy przynajminiej były wakacje. Chociaż nie będę narzekć, bo teraz, mimo pracy i tak mam jakoś więcej czasu. :D
Myślałem czy by sobie tego anime nie obejrzeć, ale jak zobaczyłem, że to 3/4 odcinkowe OVA, z czego 1 to hentajec... Nie no, po prostu super. XD
Generalnie staram się omijać wszelkie adaptacje VN baaaaardzo szerokim łukiem, bo to ZŁO. Jedyna, która im się udała to Kanon. Możliwe że Higurashi i Clannad też, bo te serie były super, ale tu nie czytałem jeszcze VN, więc nie mam porównania. No i z tego co słyszałem Steins;Gate też jest niezłe (tu czekam na ostateczną wersję tłumaczenia VN, anime obejrzę dopiero po lekturze, jeśli w ogóle).
All Comments (44) Comments
Little busters natomiast najbardziej mną wstrząsnęło, a do dziś "born into this world" - OST z menu głównego i z ostatnich scen (min. Masato i końcówka refrain) wywołuje ciary. Fajnie znaleźć kogoś o podobnych zainteresowaniach :D
I bardziej pasowałaby do mnie niż do Tennoujiego ;_;!
Shake it now baby now sprawiło, że umarłem z radości, gdy zobaczyłem to czytając Rewrite :D. Cudowne <3. Kotori <3.
Po prostu bohater mnie nie przekonuje.
Rozumiem. Jak już napisałem w poprzednim komentarzu: mnie też nie, ale z całym szacunkiem nie zmienia to faktu, że gra jest zajebista. Nie mam zamiaru tutaj nikogo zmuszać do grania ani nic. Ale jestem osobą, którą smuci sytuacja w której ktoś nie chce umoczyć stóp w morzu bo "woda jest mokra".
Wiem, iż Kurosu jest chamem (dupkiem i perwersem) do takiego stopnia, że nie da się go lubić. Też jak zaczynałem tę grę to ragequit miałem po 30 minutach grania. Podchodziłem do niej kilka razy.
Ale po pierwszym tygodniu(w grze) gra robi się już tylko lepsza, Kurosu jest mniejszym chamem(da się go polubić).
A do tego dochodzi genialne zakończenie, które rekompensuje wszystkie poprzednie wady.
Masa roboty, ale kiedyś się za to zabiorę bo warto. Skoro nawet anime bardzo mi się podobało, to VN będzie wymiatać. Też się wtedy pobawię w "Czemu oryginał przebija adaptacje." ^^
Myślałem czy by sobie tego anime nie obejrzeć, ale jak zobaczyłem, że to 3/4 odcinkowe OVA, z czego 1 to hentajec... Nie no, po prostu super. XD
Generalnie staram się omijać wszelkie adaptacje VN baaaaardzo szerokim łukiem, bo to ZŁO. Jedyna, która im się udała to Kanon. Możliwe że Higurashi i Clannad też, bo te serie były super, ale tu nie czytałem jeszcze VN, więc nie mam porównania. No i z tego co słyszałem Steins;Gate też jest niezłe (tu czekam na ostateczną wersję tłumaczenia VN, anime obejrzę dopiero po lekturze, jeśli w ogóle).