New
Feb 21, 2010 10:48 AM
#1
Feb 21, 2010 11:30 PM
#2
Feb 25, 2010 10:30 AM
#3
Ok to może po kolei. Anime i manga... okres silnej fascynacji takowymi miałem jeszcze w gimnazjum. Trochę wcześniej miałem okazję oglądać "Dragon Balla" czy jeszcze wcześniej "Captain Tsubasa" i "Yattaman" na Polonii 1 acz wtedy nie wiedziałem nawet, że mam do czynienia z wytworami kultury wchodniej, może jedynie w przypadku Dragon Balla już trochę łapałem o co chodzi. Potem dowiedziałem się trochę więcej, kupiłem parę subniętych tytułówi po cenie nośnika, zaczytywałem się w magazynie Kawaii. W okresie liceum wszystko jakoś przygasło. Aktualnie studiuję, anime oglądam od czasu do czasu, jak trafi się jakiś ciekawszy tytuł, acz wciąż staram się być na bieżąco. Z ostatnio oglądanych warto wymienić "Slayers: Revolution" (mam do tej serii sentyment jeszcze z czasów, gdy była emitowana na RTL7), "Detroit Metal City" i "Spice and Wolf". Krótko mówiąc, nie mam określonych predyspozycji, jeśli idzie o anime. Co do innych serwisów. Nie działam nigdzie, jeśli chodzi o serwisy związane z mangą i anime. Swego czasu trochę się udzielałem na paru serwisach fanowskich poświęconych konkretnym anime, ale ze względu na ogólny poziom tych społeczności albo sam zrezygnowałem albo zapracowałem na wieczystego bana. Aktualnie działam w serwisie Oldsql.pl, który coś tam z m&a ma wspólnego, głównie na polu mang i anime uznawanych za kultowe. Tja, z grubsza to wszystko. Więcej grzechów nie pamiętam, lub stoją one w sprzeczności z aktualnie obowiązującymi przepisami prawa karnego, ergo nie będę się nimi chwalił. |
Feb 26, 2010 12:11 AM
#4
Dobra. Jeżeli po kolei to ja również. Tematem zacząłem interesować się w wieku 4 lat, kiedy to oglądałem 'bajki' (o kulturze Japonii niewiele wiedziałem wtedy, nie mówiąc o tym gdzie ten kraj leży) na polonii 1. Spośród nich najbardziej podobał mi się "Generał Daimos", który zapoczątkował moją pasję wielkimi robotami. Następnie "Sailor Moon" na polsacie (kto tego nie oglądał >.<). Później doszedł do tego Dragonball, który zaintrygował mnie na tyle, że kupiłem komiks. Dalej reszta anime emitowanych na rtl7. Niedługo potem (w czasach gimnazjum) na scenę wszedł Hyper z tymi 'poważnymi' tytułami. To wtedy poznałem Cowboya Bebopa, Escaflowna, Gundama W, Last Exile, GTO i kilka innych. Hypera oglądałem do czasów liceum, kiedy to kumpel, posiadający szybki internet zaopatrywał mnie w odcinki różnych serii. Niedawno (niecałe 2 lata temu) sam podpiąłem się do netu i od tamtego czasu obejrzałem ponad 2x tyle co dotychczasowo. Ostatnio nie mam zbytnio czasu na oglądanie przez studia, ale staram się codziennie obejrzeć przynajmniej jeden odcinek czegokolwiek (ostatnio Gintamy). zaczytywałem się w magazynie Kawaii Do dziś mam kilka starych numerów ^^. Gdyby nie Mr Jedi to nie interesowałbym się anime tak jak dziś. Co do innych serwisów Ja udzielam się na Forum Actionum (forum CD-Action), na którym również prowadzę bloga i muszę przyznać, że można tam na poziomie podyskutować o m&a. Kącik się rozrasta, wszyscy mają MAL, więc zdarza się że jeden tytuł ogląda wiele osób, co skutkuje bardzo rozbudowanymi dyskusjami. A posty mają przeważnie kilkadziesiąt (jeżeli nie kilkaset) linijek długości ^^. Ostatnio (od około roku) nacisk kładziony jest na nowości sezonowe, które dopiero co powstają. W temacie o Bakemonogatari ludzie potrafili pisać esej na temat każdego wyemitowanego odcinka >.< stoją one w sprzeczności z aktualnie obowiązującymi przepisami prawa karnego To jest największa bolączka animeoglądacza. Trzeba wspierać rodzimych wydawców! |
Feb 26, 2010 9:26 AM
#5
Niby panuje zasada: "Na co nie ma licencji, to można brać" acz w przepisach ma to średnie pokrycie. Bardzo średnie. |
Feb 28, 2010 2:18 PM
#6
Jak bede miał kase to bede wspierał ale nawet nie o kase czasem chodzi tylko o dostepnosc do niektórych A czy M :( |
Feb 28, 2010 2:43 PM
#7
Wiadomo, najlepiej byłoby jakbyśmy mieli specjalistyczne księgarenki, w których można by mangi poczytać, kupić gadżety, by anime było puszczane na bieżąco w tv a krótko później wydawane na dvd i blu-rayu. Niestety, u nas nowe trendy jakoś powoli wchodzą. Kiedyś był problem by nowsze gry video dostać, dopiero od niedawna mamy do nich jako taki dostęp. Manga i Anime pewnie jeszcze przez wiele lat będzie średnio dostępna. Ale nie można też zbytnio narzekać. Na pewno jest lepiej niż chociażby w latach 90'ych. |
Apr 14, 2010 3:12 AM
#8
Manga i Anime w Polsce jest "ZAJEBIŚCIE" dostępna w porównaniu do tego co było 10 lat temu (a to przecież nie jest aż tak odległy czas). W Nielicznych kioskach było kawaii. W księgarniach mangi... jakiekolwiek... zapomnij... dopiero jak Empik zrobił malutki dział manga wtedy można było kupić Neon Genesis Evangelion w formie zeszytowej. Sailor Moon, Slump'a czy X. Zauważmy, że kiedyś z JPF'u tylko się zamawiało mangi z dostawą do domu. Już nie mówiąc o tym, że nie była rozpowszechniona w ogóle działalność takich firm jak Waneko. Anime leciało w TV... ale nie było Hyper'a gdzie leciało anime z powiedzmy wyższej półki. Dla koneserów co środę o 22:30 na kodowanym paśmie Canal + leciał Cowboy Bebop albo Aria. Powiem wam, że jak się wbiłem na manga natsu 2001 to nie mogłem odciągnąć oczu od stoisk. Już wtedy znani nam obecnie wystawcy sprowadzali mangi.. W całości były po francusku, niemiecku, hiszpańsku. Często mangi trzeciej jakości robiona na papierze nie godnym używania do dupy. Cena takiej 200 stronicowej mangi oscylowała w granicach 30-45zł za tom. Figurki były po za zasięgiem zwykłych zjadaczy chleba. 12cm Rei z Evangeliona 55zł. To były mroczne czasy gdzie ataki na mangowców odbywały się nieustannie przez telewizję, środowisko szkolne, nauczycieli, często rodzinę. Dzisiaj to już zupełnie co innego. W co drugiej księgarni są mangi. Może nie ma ich nie wiadomo ile ale w empiku nie musisz kupować. Możesz na kanapce z kawką zasiąść i czytnąć co chcesz byleby nie uszkodzić. Anime na hyperze, na satelicie dostępny jest chyba wciąż kanał gdzie anime lecie przez większość dnia (ale tu pewny nie jestem). W marketach, na działach DVD pojawiły się anime i nie mówię tylko o kronice Miyazakiego i studia Chibli. Ja nawet w saturnie kupiłem dwa dvd z jednego z moich ulubionych hentai Discipline.Na konwenty przyjeżdżają firmy jak JPF czy Waneko i sprzedają całą gamę swoich produktów. Od wyboru do koloru... anime i manga stały się tak powszechne, że np. bardzo rzadko są nietolerowane czy wyśmiewane. Powiem więcej.. zostały one niejednokrotnie użyte jako reklama. Myślę moi drodzy, że powinniśmy się zajebiście cieszyć z tego co mamy, bo jeszcze nie dawno nie mieliśmy prawie nic. Myślę, że wszystko idzie ku dobremu i będzie dalej się rozwijać ale nie możemy oczekiwać, że w kraju słowiańskim będzie druga Japonia pod względem dostępności produktów. |
Apr 24, 2010 2:08 PM
#9
Jesli chodzi o M&A to moja historia jakos nie byla nadzwyczajna... brat mnie tym zarazil... najpierw jak bylam malutkim dzieciuchem ogladalismy razem GTO... i wtedy wpadla matka akurat w momencie gdy bylo widac kawalek bielizny :3 oho wtedy sobie zdanie na temat japonskiej animacji wyrobila :D po jakims czasie wrocilismy do anime z bratem... bylo to chyba wtedy kiedy po raz pierwszy emitowali na hyperze FMA ... i wtedy wszystko sie zaczelo : ) Przygode z manga rozpoczelam w pierwszej gimnazjum zakupujac odrazu 9 tomow FMA (odrazu sie rzucilam na mange jak uslyszalam ze rozni sie od anime). Teraz jestem w 3 klasie gimnazjum i moja kolekcja nieco sie powiekszyla. Zamierzam tez zdobyc wszystkie tomy X Clampa lecz niestety na dzien dzisiejszy posiadam 0 zl i tylko 3 pierwsze tomy... Japonska muzyka interesuje sie od dosc niedawna... jakis rok... a Japonia ogolnie jakies 2 lata moze 3. Zbytnio sie nie udzielam na zadnych forach... dopiero niedawno przypomnialam sobie o istnieniu MAL... posiadam tez konto na urusai aby moc ogladac horrory (i nie tylko ^_-) No i udalo mi sie zotakowac pewna kolezanke ktora teraz jest wielka fanka yaoi... |
Nawet niewinni ludzie posiadają rany, zadane przez beznamiętny deszcz. Rodzi się teraz kłamstwo i w pewnym momencie przestaje ono już nim być. |
May 1, 2010 12:32 PM
#10
Mój początek oglądanie anime, rozpoczął się od obejrzenia całkiem przypadkowo odcinka naruto na Jetixie. Później gdy ciągle powtarzano odcinku, pomyślałem, że znajdę w necie odcinki i gdy już nadgoniłem naruto, zachciało mi się poszukać innych anime, na początku w stylu naruto ; ]. Mangę zacząłem czytać, gdy nie mogłem się doczekać następnych epizodów: Bleach, One piece, naruto, Claymore ;P |
May 1, 2010 1:08 PM
#11
Moje początki to DBZ ale to raczej było nieświadomie oglądane anime ... takim prawdziwym bodźcem było anime GreenGreen ;] od tego czasu zacząłem chłonąć wszystko co tylko mi się spodobało albo co polecali znajomi ;] Będąc w liceum zorganizowałem małą grupę fanów i razem zajmowaliśmy szkolne kompy żeby ściągać oglądać i czytać A&M ... miałem też małą przygodę przy tłumaczeniu mangi z angielskiego na polski ;] Udało mi się wyrwać na kilka konwentów ... i nie cierpię polskiego dubbingu w anime !!!!! |
May 1, 2010 1:22 PM
#12
May 1, 2010 1:22 PM
#13
Dla mnie wszelki dub w anime jest po prostu straszny. Ah, moje początku to DB na rtl7, nawet mam zdjęcią, gdzie z bratem się czymś zajadam i oczywiście kibicujemy Songo Goku (musiałem T_T). Wtedy się jeszcze nie wiedziało, że to anime, no ale los chciał, że po kilku latach brat się wkręcił, wkręcając przy tym i mnie. Oglądanie w oryginalnym języku zaczęłam od Elfen Lied. Potem nie wiedząc jak ściągać anime napastowałam brata, aby mi pomógł, a gdy mu się to znudziło, sama musiałam ogarnąć wszystko. I oto się stało, zostałam w pełni pochłonięta. Mangą interesuje się mniej, przeczytałam może jedną? W dodatku nie pamiętam czego (pewnie za to powinnam pójść do pieca). Chociaż jakby mi wpadła jakaś w rękę, myślę, że nie pogardziłabym, ale nie zachwyca mnie czytanie online. Jedynie, gdy byłam wygłodniała dalszych losów Luffiego z One piece to trochę po nią sięgnęłam. |
pavlaqMay 1, 2010 2:00 PM
May 1, 2010 1:34 PM
#14
Anime z dubbingiem (czy to polskim, czy angielskim, czy nawet w jidysz) to nie anime. Tyle na ten temat z mojej strony. |
May 1, 2010 1:42 PM
#15
zgadzam sie z Kuro >.< |
Nawet niewinni ludzie posiadają rany, zadane przez beznamiętny deszcz. Rodzi się teraz kłamstwo i w pewnym momencie przestaje ono już nim być. |
May 1, 2010 2:18 PM
#16
No, widzę że właściwy temat do spamowania znaleźliście. Co do anime - dobry dubbing nie jest zły. O wiele lepiej oglądało mi się Afro Samurai, Highlandera i Batmana po angielsku (tjaaa... japońszczyzną te tytuły nie grzeszą, więc eng dubb jak najbardziej na miejscu). Takich tytułów również nie zaliczam do anime, ale nie mówię, że każda animacja oprócz japońskiej jest do bani. Tak samo z komiksami - nie ma dla mnie podziału na europejski, azjatycki ani merykański - dobry komiks to dobry komiks. I tyle. |
May 1, 2010 3:23 PM
#17
A tak mi się przypomniało z japońskimi seyuu strasznie nie podobał mi się Rurouni Kenshin. Głos głownego bohatera tak mi się nie spodobał, że postanowiłam poprostu tego nie obejrzeć... |
May 1, 2010 10:58 PM
#18
May 1, 2010 11:11 PM
#19
pavlaq89 said: O wiele lepiej oglądało mi się Afro Samurai, Highlandera i Batmana po angielsku Tak coz bo te tytuly wyszly po angielsku orginalnie, a o japonskim dubbingu do tych tytulow nigdy nie slyszalem no moze oprocz batmana. Ogladaliscie kiedys garfilda po japonsku? kumpel kiedys sciagnol odcinek przypadkiem i myslalem ze umre ze smiechu :D |
aspołeczny od małego, świat nic mi nie dał, ja niechce nic od niego Chcę krzyczeć, chcę ryczeć, chcę śpiewać |
May 2, 2010 3:11 AM
#20
Jak bylam mala ogladalam Saylor Moon i Saint Seiya ale nie bedac zbytnio swiadoma tego, ze to anime, jakkolwiek to nie brzmi. Potem moj kontakt z anime ograniczal sie do wysmiewania pokemonow, a jak widzialam dragon ball'a czy naruto to wylaczalam tv. W liceum moj luby pokazal mi Death Note'a (chociaz sie opieralam, bo wrzucilam go z gory do jednego wora z naruto i db) no i mnie wciagnelo;) i przyznaje, ze choc moj romans z a&m jest krotki, a nasza przeszlosc burzliwa, jestem mu teraz oddana dusza i cialem <3 |
May 2, 2010 3:41 AM
#21
"Arrist" said: Kurcze tak sobie uświadomiłem że tak naprawdę oglądanie anime zacząłem od Pszczółki Maji ;] Przemilczmy to lepiej, bo wypacza to szlachetną historię oldsql'owców zaczynających od Polonii 1 xD A "Pszczółka Maja" (Maji?) była jednym z nudniejszych elementów cotygodniowej wieczorynki. Owszem, można było doszukiwać się trójkątu miłosnego Guciu, Maja, Filip (czy jak tam pasikonik się nazywał w polskiej wersji), rosnące z odcinka na odcinek napięcie seksualne i wynikłe z tego wpadki Gucia mogły początkowo bawić ale koniec końców serial przegrywał w konkurencji z doskonałymi psychicznymi thrillerami jak "Kaczor Donald", czy "Przygód kilka wróbelka Ćwirka". "Pinks_PL" said: Tak coz bo te tytuly wyszly po angielsku orginalnie, a o japonskim dubbingu do tych tytulow nigdy nie slyszalem no moze oprocz batmana. Dla mnie lepszym przykładem byłby Hellsing Ultimate. Acz to chyba zależy. Pierwszy odcinek tej serii widziałem z dubbingiem, wiec może to jest powodem... A może fakt, że każda strona konfliktu w tym anime mówi z odpowiednim jej akcentem w wersji angielskiej? "Pinks_PL" said: Ogladaliscie kiedys garfilda po japonsku? kumpel kiedys sciagnol odcinek przypadkiem i myslalem ze umre ze smiechu :D Ja miałem okazje oglądać już japońskie Smurfy, Transformersy, G.I.Joe (Dżi-Ajii-Dziołu!). Chyba najlepsze co widziałem w tym języku to zdubbingowane filmy animowane Disneya, które wyszły całkiem strawne. "waszka" said: Jak bylam mala ogladalam Saylor Moon i Saint Seiya ale nie bedac zbytnio swiadoma tego, ze to anime, jakkolwiek to nie brzmi. Pan Ryszard Cebula rzekłby, że nieświadome dziecko wpadło w sieć paskudnych pedofilów z Japonii. "waszka" said: Potem moj kontakt z anime ograniczal sie do wysmiewania pokemonow Co twórcy mogli spokojnie olać, bo i tak kręcili taką kasę na dzieciakach, że pewnie w tej chwili tapetują sobie pokoje wysokimi nominałami. Swoją drogą, Pikachu był skrzyżowaniem myszy z surykatką, królikiem i elektrycznym pastuchem, większość Pokemonów montowano w podobny sposób. W Avatarze mieliśmy skrzyżowanie Smurfa, kota i Etiopczyka... Czyżby...? "waszka" said: (chociaz sie opieralam, bo wrzucilam go z gory do jednego wora z naruto i db). Allah zje twoją wątrobę wyrodna córo Babilonu! Dragon Balla wrzucać do jednego wora z Naruto? BLUŹNIERSTWO! Dragon Ball to klasyk. Owszem, idea grupki dziwaków poszukujących "smoczych kulek" (swoją drogą wiemy teraz, że smoki mają po 7 "kul"), których oddanie spowoduje, że wdzięczny smok udzieli im jednego życzenia, może wydawać się naciągana, ale i tak lepsze to niż anime o wojownikach ninja, z których spora część wygląda jakby urwała się z jakiegoś suto zakrapianego koncertu w Tokyo. No i Dragon Ball pokrył się już warstewką kurzu grubą na dwa centymetry co czyni z niego czcigodny klasyk. |
May 2, 2010 8:47 AM
#22
Paladyn_Rage said: Swoją drogą, Pikachu był skrzyżowaniem myszy z surykatką, królikiem i elektrycznym pastuchem, większość Pokemonów montowano w podobny sposób. W Avatarze mieliśmy skrzyżowanie Smurfa, kota i Etiopczyka... Czyżby...? Jak widać takie skrzyżowania są bardzo opłacalne, więc nie warto ich kwestionować. |
May 2, 2010 10:52 AM
#23
"Paladyn_Rage" said: "waszka" said: Potem moj kontakt z anime ograniczal sie do wysmiewania pokemonow Co twórcy mogli spokojnie olać, bo i tak kręcili taką kasę na dzieciakach, że pewnie w tej chwili tapetują sobie pokoje wysokimi nominałami. Swoją drogą, Pikachu był skrzyżowaniem myszy z surykatką, królikiem i elektrycznym pastuchem, większość Pokemonów montowano w podobny sposób. W Avatarze mieliśmy skrzyżowanie Smurfa, kota i Etiopczyka... Czyżby...? widac takie sa potrzeby mas...;) "Paladyn_Rage" said: "waszka" said: (chociaz sie opieralam, bo wrzucilam go z gory do jednego wora z naruto i db). Allah zje twoją wątrobę wyrodna córo Babilonu! Dragon Balla wrzucać do jednego wora z Naruto? BLUŹNIERSTWO! Dragon Ball to klasyk. Owszem, idea grupki dziwaków poszukujących "smoczych kulek" (swoją drogą wiemy teraz, że smoki mają po 7 "kul"), których oddanie spowoduje, że wdzięczny smok udzieli im jednego życzenia, może wydawać się naciągana, ale i tak lepsze to niż anime o wojownikach ninja, z których spora część wygląda jakby urwała się z jakiegoś suto zakrapianego koncertu w Tokyo. No i Dragon Ball pokrył się już warstewką kurzu grubą na dwa centymetry co czyni z niego czcigodny klasyk. Przyznam szczerze, ze nie obejrzalam ani jednego odcinka DB, bo nie podobala mi sie kreska... Podeszlam do niego od strony estetycznej i po zakwalifikowaniu go jako "ponury, brzydki i pelen muskularnych dziwakow", stwierdzilam, ze nie warto tego ogladac. I tym bardziej denerwuje mnie fakt, ze Bleach'owi pewnie blizej do Naruto. Chociaz wlasciwie Bleach z kazdym odcinkiem schodzi na psy, wiec nie powinnam mu wspolczyc... |
May 2, 2010 2:27 PM
#24
Jeśli coś ma powyżej stu odcinków, szansa zejścia na psy jest ogromna. Ciężko przy masowej produkcji nie zaniżać poziomu. |
May 2, 2010 2:50 PM
#25
Paladyn_Rage said: wypraszam sobie, d.gray-man ma 103 odcinki i jest zajebiaszczy :3 heh . ale rzeczywiscie racja... nigdy nie przepadalam za rzeczami typu naruto i bleach... zawsze to traktowalam jak anime dla malych ninja-boyow... tym bardziej ze naruto na jetixie puszczaja XD (przepraszam wszystkich fanow. na noc robie sie okrutna). Poprostu robiac takie dlugie anime juz nie patrzy sie na fabule itp... tylko kasa kasa kasa :D i wiecej kasy! i zeby sie spodobalo wszystkim! wiec wepchnijmy to i to i to i moze jeszcze jeden zapychacz i wychodzi takie jedno wielkie cos. Ale moim zdaniem np Khr jak narazie trzyma poziom :333 *wielka fanka gokudery <3*Jeśli coś ma powyżej stu odcinków, szansa zejścia na psy jest ogromna. Ciężko przy masowej produkcji nie zaniżać poziomu. |
Nawet niewinni ludzie posiadają rany, zadane przez beznamiętny deszcz. Rodzi się teraz kłamstwo i w pewnym momencie przestaje ono już nim być. |
May 2, 2010 5:20 PM
#26
Dokładnie. Z resztą, nawet Naruto przy pierwszych paru odcinkach było znośne. Pierwsze perypetie kid-ninja-goth-punk-licho-wie-co-jeszcze-kidsów nawet bywały zabawne/ciekawe, acz potem wszystko niestety siadło na dupę w natłoku gości płci męskiej czujących potrzebę używania cieniu do powiek i noszenia dziwacznych fryzur. Z resztą, w nadmiarze wszystko robi się nudne i nużące. |
May 3, 2010 5:47 AM
#27
Do tasiemców pewnie można uznać i One Piece, którego osobiście wręcz uwielbiam :) Wiem, że sporo osób ma negatywne opinie na jego temat ale cóż, to już zależy od gusta. Ja Bleach'a zaprzestałam oglądać na 200epie, poprostu denerwują mnie te ciągłe filery. Za Naruta nawet się nie zabrałam. |
May 3, 2010 7:06 AM
#28
a najlepsi to sa tacy co mysla ze sa wielkimi otaku bo naruto na jetixie ogladali *facepalm* |
Nawet niewinni ludzie posiadają rany, zadane przez beznamiętny deszcz. Rodzi się teraz kłamstwo i w pewnym momencie przestaje ono już nim być. |
May 3, 2010 7:59 AM
#29
tasiemce = zło nie oglądam żadnych No dobra - wyjątek Fairy Tail, który się zapowiada na tasiemca, ale na razie ma chyba 27 czy 28 epkow.... |
May 3, 2010 8:11 AM
#30
May 3, 2010 8:52 AM
#31
Fairy Tail to zupełnie inny świat i inna historia, inna fabuła. Oczywiście są podobieństwa, skoro to to samo studio. Ale myślę, że nie można nazwać tego zżynaniem. |
May 3, 2010 10:52 AM
#32
pavlaq89 said: One Piece to najlepsze długie anime jakie znam. I prawdopodobnie w ogóle. Ah, czyli pokrewna dusza nie tylko do strony muzyki :) One piece jest prześwietny, genialny i w ogóle nie czuć tych już prawie 450epów :D Śmiało moge go polecić nawet osobom, które tasiemców nie lubią. Akurat kreska jest zżynięta :) Ogólnie jeszcze nie wiedząc, że będzie anime FT czytając mange spodobało mi się, chyba głównie ze względu na kreskę. Ogólnie uważam, że anime nie jest złe, ale one piece przewyższa FT w moich oczach. Aww i razi mnie moc Lucy...jak ją widzę w akcji to ulatuje cały smaczek t.t Cóż, niektórzy śmialiby się z rozciągliwego Luff'iego, mi za to nie podoba się moc Lucy ^_^ |
May 3, 2010 1:18 PM
#33
ja tam nie wiem, może jestem jeszcze w tyle, ale wg mnie moc Lucy to brak mocy, skoro przywołuje tylko te duchy xD Za dużo w każdym razie ona nie pomaga jak na razie w anime, chyba że przypadkowo XD |
May 9, 2010 10:13 AM
#34
Pamiętem że rozmawialiśmy na spotkaniu o sztuczce z mieczem w brytyjskim mam talent. Zapomniałem kto rzucił ten temat. Zauważcie, że ogórki nie są zbyt trudne do przecięcia, a fakt, że katana jest tradycyjnego wyrobu świadczy o tym, że zredukowali niebezpieczeństwo do minimum. Nawet gdyby doszło do zranienia to nie byłoby poważne, bo cięcia nie miały zamachu, a ogórki krojone były zastawą miecza, czyli najbardziej tępym fragmentem głowni. Zrobili po prostu wielkie widowisko bazujące na niewiedzy publiczności. Mam tu lepszy wyczyn w wykonaniu kumpla z bractwa: |
pavlaqMay 9, 2010 11:15 AM
May 11, 2010 11:34 AM
#35
UWAGA! Wiadomość do tych, którzy oglądają/czytają/lubią Hetalię XD Chciałem oznajmić, iż zrobiłem niedawno kilka kart członkowskich w fanclubie hetalii... tutaj link do tego działu: http://myanimelist.net/forum/?topicid=207200 Przede wszystkim zachęcam do wstąpienia do tego klubu i zamawiania kart, jeśli tylko jakieś Wam się spodobają. Zamawiać karty można dopiero od jutra, więc jeśli ktoś chce którąś to proszę wcześniej nie pisać ; ] Limit kart ogólnie jest ograniczony do 4, jednak po znajomości mogę oczywiście zrobić dla Was nawet wszystkie XD Ale w dziale wybierzcie tylko 4, a jak coś to PM xd Oczywiście, jeśli w ogóle będziecie chcieli wybrać którąś z moich kart, to możecie mieć pewność, że Wasze zrobię w pierwszej kolejności x3 Pozdrawiam i mam nadzieję, że się Wam spodobają ^^ |
hei_xinMay 12, 2010 7:58 AM
May 23, 2010 9:40 AM
#36
Moja przygoda z Anime zaczęła się dawno dawno temu.. (niestety w tej galaktyce i nawet na tej planecie ;P).. Swojego wieku nie mam prawa znać.. bo az takiej znakomitej pamięci nie mam, ale byłem naprawdę mały brzdąc. Oczywiście w obecnym stanie oglądanie Polonii 1 nie było nastawione na pochłanianie anime, a raczej dziecięcej ciekawości i wyobraźni, która ciężko pracowała w trakcie oglądania każdej z poszczególnych "bajek" (jak dla moich rodziców). Serię takie jak gigi, magiczne zwierciadełko, kapitan Daimos, dawały mi wtedy naprawdę nie mało frajdy, a i do dziś pozostaje gdzieś tam w serduchu chęć zostania kimś znaczącym.. nie tylko zwykłym zjadaczem chleba, a kimś kto walczy z potworami, ratuje świat, czy chociażby (jak to zwykle w echi bywa) otoczonym przez masę dziewczyn.Gdzieś w okolicach 5tej podstawówki poznałem czym jest anime. oczywiście w tamtych czasach anime było dostępne jak ferrari ;), a że mi się od małego finansowo nie przelewało, tym bardziej był to obiekt niejednokrotnych westchnień, ale i radości. Polsat wystawiając anime w porannym bloku dawał zapewne nie jednemu uśmiech na twarzy. Z roku na rok zaczynałem odczuwać, że poza samymi obrazkami, anime mogą zawierać także głębsze przesłanie, że fabuła może uczyć skłaniać do refleksji, może też być tylko rozrywką w ponure dni i odskocznią od problemów, kiedy jest ich za dużo. Kiedy miałem Cyfrę + (było to już jakoś w gimnazjum), zaczęła się dla mnie istna mania. Hyper z seriami anime, czy pakiet anime na Canal + o 23, był dla mnie jak swego rodzaju "msza" (czułem się jakbym przy swoistej kapliczce przesiadywał).. Rodzice kładli się spać ze świadomością wstania o 4tej do pracy, a mały ja przykryty kocem 2m od telewizora ze ściszonym prawie całkowicie telewizorem, oglądałem anime. Dzięki temu zdołałem obejrzeć takie serie, jak Record od Lodoss War OAV, Cawboy Bebop, Lain, czy Macross Plus. Jest to także powodem, że lubię łapać za każdy starszy tytuł, nie tylko nowości i tytuły z 2-3 lat. Anime oglądam sukcesywnie już ponad 13 lat, i chodź zdarzało się że potrafiłem 2-3 miesiące nawet nie myśleć o anime, to jednak wracam do przesiadywania przed komputerem czy telewizorem, jak jest co oglądać. Z drugiej jednak strony, nie jestem jakimś znaczącym Otaku. Prawdę mówiąc o Japonii wiem raczej mało, język tyle co z anime zdołałem się wyuczyć. nie znam prawie zdanego twórcy anime a co za tym idzie, trudno mi wymienić tytuły wywodzące się z "pod tej samej ręki". Oglądam anime i lubię je oglądać, a reszta schodzi na dalszy plan. Dołączyłem do waszej (sadzę że raczej wesołej ;P) gromadki, gdyż nie ukrywam, ze mam nadzieję zdobyć dodatkową wiedzę na temat Japonii, czy Anime,dowiedzieć się o ciekawych nowych anime, ale także poznać ludzi, którzy w jakimś stopni podzielają moje zainteresowanie. Postaram się pomóc ze wszystkich sił, żeby Bydgoska społeczność anime się rozwinęła. |
MethesMay 23, 2010 11:03 AM
More topics from this board
» Bykon 2016Pinks_PL - Feb 17, 2016 |
0 |
by Pinks_PL
»»
Feb 17, 2016 10:30 AM |
|
» Doko desu ka? ( 1 2 )pavlaq - Feb 20, 2010 |
59 |
by Otto1992
»»
Mar 12, 2012 4:28 PM |
|
Sticky: » .:MEMBER CARDS:.Ruhisu - Apr 16, 2010 |
20 |
by Issabelle
»»
Jul 20, 2011 8:37 AM |
|
» Twórczośc/RysunkiArteviscu - Sep 8, 2010 |
2 |
by Kageyama-
»»
Nov 17, 2010 12:13 PM |
|
» Star Force & spotkanie :)Pinks_PL - Sep 8, 2010 |
19 |
by pavlaq
»»
Sep 13, 2010 5:53 AM |